13/08/2014

raz to za mało (rozdział 7)

          Promienie pierwszego wiosennego słońca wpadają przez okna do sali wykładowej. Yunho mruży oczy i zagląda do zeszytu Jaejoonga. Przepisuje jego notatki. Profesor kontynuuje opowieść o twórczości Kim Dong-Ina. Z wielkim entuzjazmem wymienia tytuły najsłynniejszych dzieł pisarza i  daty ich powstania.
- W którym roku zostało wydane „Moksum”? - pyta Yunho Jaejoonga.
Jest wyraźnie rozkojarzony i to nie z powodu pierwszego wiosennego słońca.
- W tysiąc dziewięćset dwudziestym czwartym.
Yunho zapisuje datę, ale po drugiej cyferce, kolejne ulatują mu z pamięci.
- W którym?
- W tysiąc dziewięćset dwudziestym czwartym – powtarza Jaejoong.
Podkreśla datę. Yunho znów zerka mu w zeszyt i przepisuje.
- Co z tobą?  - nie wytrzymuje wreszcie Jaejoong.
- Od wczoraj ma dziewczynę – przypomina siedzący obok Youngjun.
Jaejoong prosi Yunho, by powiedział, jak to dokładnie się stało.
- SooJi wyznała mi szczerze co do mnie czuje i zgodziłem się, żebyśmy byli razem.
- Gratulacje – mówi Youngjun.
- Powodzenia na wspólnej drodze życia – dodaje żartobliwie Jaejoong, stwierdzając w myślach, że słowa Yunho brzmią jak zawieranie umowy. Z pewnością brzmią tak, ponieważ tamten jest przyzwyczajony do otrzymywania wszystkiego z łatwością. To przywilej bogatych ludzi, a także cecha, która dla innych może być inspirująca. Tylko dlaczego YoonWoo powiedziała, że SooJi podoba się Jaejoong, a nie Yunho?

          - Możemy pogadać? – po skończonych zajęciach Jaejoong słyszy za sobą głos i poznaje, że należy on do SooJi.
Odwraca się w jej stronę.
- Jasne.
- Pójdziemy do bufetu?
- Czy to będzie długa rozmowa?
Jaejoong nie ma nic przeciwko długiej rozmowie z SooJi, ale uważa, że pójście do bufetu z dziewczyną kolegi nie jest dobrym pomysłem. SooJi zaprzecza, kiwając głową. Z uśmiechem na ustach wyjaśnia:
- To nie będzie długa rozmowa, ale milej rozmawiać w bufecie, niż na środku korytarza.
Jaejoong przyznaje jej rację.
Siadają przy stoliku i zamawiają kawę.
- O czym chciałaś pogadać? – pyta Jaejoong.
- Pewnie już wiesz, że jestem z Yunho – rzuca SooJi.
- Dziwne, gdybym nie wiedział. Yunho wszystkim się tym chwali.
- Tym, że to ja wyszłam z inicjatywą, wyznając mu swoje uczucia też?
- Tak.
- Właśnie od tego chciałabym zacząć – mówi SooJi – Yunho mi się podoba i, jak wyznałam mu wczoraj, jestem w nim zakochana. Jednak zanim się w nim zakochałam, byłam zakochana w tobie.
SooJi dostrzega chwilowy wyraz zaskoczenia na twarzy Jaejoonga.
- Wiem – odpowiada on.
- Skąd wiesz?
- Po prostu wiem, chociaż wcześniej mi tego nie powiedziałaś.
- To dlaczego byłeś zaskoczony?
- Co innego po prostu wiedzieć, a usłyszeć wprost.
- Nie powiedziałam ci wcześniej, bo zacząłeś się spotykać z YoonWoo i odrzuciłbyś mnie. Teraz moje uczucia do ciebie są już nieaktualne, więc wreszcie zdobyłam się na odwagę, by być z tobą szczera. Mam nadzieję, że nie weźmiesz mi tego za złe.
Jaejoong zapewnia ją, że nie.
- Trzymam kciuki za ciebie i Yunho – dodaje.
- Skoro wyjaśniliśmy sobie sytuację, zgodzisz się, żebyśmy umówili się na podwójną randkę? Ty z YoonWoo i ja z Yunho, mogłoby być bardzo zabawnie! – proponuje podekscytowana SooJi, której wyraźnie ulżyło po rozmowie z Jaejoongiem. Tymczasem on zastanawia się nad właściwą odpowiedzią, wiedząc, że tak jak pomiędzy nim, a SooJi sytuacja jest jasna, pomiędzy YoonWoo a Yunho wręcz odwrotnie. Na szczęście problem rozwiązuje się sam, kiedy do SooJi dzwoni telefon. Długo szuka go w torebce, a potem oznajmia:
- To Yunho.
Odbiera, dopijając kawę.
- Oppa, jestem w bufecie.
Niemal w tym samym momencie Yunho zjawia się przy ich stoliku. Chwyta SooJi za ramię i sprawia wrażenie bardzo niezadowolonego.
- Szukałem cię.
Dopiero wtedy zauważa siedzącego naprzeciwko SooJi Jaejoonga.
- Ja już pójdę – stwierdza tamten.
- Tak, lepiej już sobie idź – odpowiada Yunho.
Jaejoong chce dodać, że nie umówili się z SooJi na kawę, ale przyszli tutaj zamienić tylko parę słów. Jednak dochodzi do wniosku, że to ona zaprosiła go do bufetu, więc niech sama się tłumaczy i idzie bez słowa.
Przed uczelnią spotyka YoonWoo.
- Ile można na ciebie czekać?! – krzyczy ona.
- SooJi chciała ze mną pogadać. Powiedziałbym jej, że nie mam czasu, gdybym wiedział, że czekasz, przepraszam.
W odpowiedzi YoonWoo uderza go w twarz. Obrażony, odwraca się i rusza w stronę stacji metra. Tego YoonWoo się nie spodziewała.
- Jaejoong! – woła, próbując go dogonić – Jaejoong!!!
Wreszcie on się odwraca.
- Nie zasłużyłem na ten policzek. Kiedy ostatnio zostałem załatwić sprawę w dziekanacie, pojechałaś do domu. Nie wiedziałem, że akurat dzisiaj poczekasz. Chciałaś mi zrobić niespodziankę, a ja nawaliłem. Rozumiem, że byłaś na mnie zła, więc przeprosiłem, ale teraz ja jestem na ciebie zły i ty powinnaś przeprosić.
- Przepraszam – odpowiada zmieszana YoonWoo.
W milczeniu dochodzą na stację i wsiadają w metro. Zajmują miejsca obok siebie. Jaejoong od okna, YoonWoo od strony korytarza, ponieważ wysiada pierwsza.
- Miałaś rację, że SooJi była we mnie zakochana – odzywa się on.
- Dlaczego mi o tym mówisz?
- Jesteś zazdrosna?
- Dlaczego mam być zazdrosna?
- SooJi zaproponowała, żebyśmy poszli na podwójną randkę, ty ze mną i ona z Yunho.
- Dlaczego mamy iść na randkę, skoro nawet nie jesteśmy razem?
Jaejoong znowu milknie. Czuje, że jeśli jeszcze raz się odezwie, znowu dostanie w twarz. Nie przy paru studentach kręcących się przed uczelnią, ale przy całej społeczności zatłoczonego metra. Jednak gdy YoonWoo wstaje do wyjścia, Jaejoong chwyta ją za rękę i ciągnie z powrotem na siedzenia. Ona nie protestuje. On nie wysiada na swojej stacji. Jadą do końca. I nadal nie ruszają się z miejsca.
- Wysiadka! – woła kierowca.
Dopiero wtedy wstają.
Wysiadają i oboje orientują się, że są tu pierwszy raz w życiu. Metro wywiozło ich na obrzeża miasta, gdzie nie ma nic prócz kilku domów i otaczających je nierównych pagórków. Na jeden z nich wspina się Jaejoong. Jest zdenerwowany jak wcześniej Yunho w bufecie. YoonWoo podąża za nim, nie rozumiejąc jego nagłej determinacji. Stają na górze, skąd rozciąga się widok na tonący w słońcu Seul.
- Dlaczego mnie tutaj wywiozłeś? – pyta YoonWoo.
- Tutaj, właśnie tutaj cię pocałuję – odpowiada Jaejoong.
- Nie zrobisz tego.
Ledwo kończy zdanie, usta Jaejoonga dotykają jej ust. Są zdecydowane i zachłanne. YoonWoo ma wrażenie, że wszystko w niej wiruje, serce bije mocniej, oddech przyspiesza. To przyjemne uczucie. YoonWoo poddaje się temu uczuciu.

          Następnego dnia na zajęciach Jaejoong razem z YoonWoo zajmuje miejsce w pierwszym rzędzie.

2 komentarze:

  1. No i wreszcie pocałunek! *_* :D
    JJ miał rację puszczając focha za ten policzek, ja bym tak szybko jak on nie wybaczyła :x :p
    Niech głupia Yoon Woo w końcu da mu szansę i przestanie się wymigiwać...
    Czekam na następny xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Waaa ten pocałunek <3 Kocham <3 Choć wcześniej policzek mnie zdenerwował. :D

    OdpowiedzUsuń