21/08/2014

raz to za mało (rozdział 8)

          YoonWoo i Jaejoong leżą nad notatkami na jego łóżku, próbując się uczyć do egzaminów w sesji letniej. Upał i, oglądający w sąsiednim pokoju telewizję, Junsu nie pozwalają im się skoncentrować.
- Zaraz zwariuję – stwierdza Jaejoong.
YoonWoo proponuje:
- Zróbmy sobie przerwę.
Jaejoong przewraca YoonWoo na plecy, kładzie się na niej i namiętnie całuje. Jego ręce obejmują jej rozpalone policzki. Ona śmieje się w przerwach między pocałunkami.
„Żeby podłogi lśniły jak nowe, przetrzyj je wodą z octem”, dobiega głos z telewizora.
- Co on ogląda? – zastanawia się YoonWoo, mając na myśli Junsu.
- Nie pytaj – odpowiada Jaejoong.
Ich usta znowu się spotykają.
- Już zwariowałeś – mówi YoonWoo.
- To ty chciałaś zrobić przerwę – przypomina Jaejoong.
„Wodą z octem możesz przetrzeć również okna”, głos z telewizora daje kolejną poradę.
Gdy YoonWoo droczy się z Jaejoongiem, uciekając przed następnym pocałunkiem, przypadkiem zrzuca z łóżka notatki.
- Pozbierasz? – pyta Jaejoonga.
- Ty pozbierasz, bo ty je zrzuciłaś.
- No wiesz!
- Niech to będzie nauczka, żebyś więcej nie uciekała, kiedy chcę cię pocałować.
YoonWoo robi zadziorną minę, ale wstaje i zbiera notatki. Gdy trzyma je wszystkie, zauważa że Jaejoong zasnął. Leży na brzuchu z jedną ręką nad głową, drugą zwisającą bezwładnie na brzegu łóżka. YoonWoo podnosi ją i układa na poduszce. Chwilę stoi nad śpiącym Jaejoongiem. Potem z uśmiechem na ustach, lekko uderza go notatkami, odkłada je na bok i wychodzi z pokoju.
- Co oglądasz? – zagaduje Junsu.
„Jeśli w twojej lodówce pojawi się nieprzyjemny zapach, to znak, że za rzadko ją rozmrażasz”, informuje głos z telewizora.
- „Perfekcyjną panią domu” – wyjaśnia Junsu – pooglądaj ze mną, przyda ci się to, jak już zamieszkasz z Jaejoongiem.
YoonWoo szturcha go w ramię.
- Głupek.
Jednak siada obok i wpatruje się w telewizor.
- A propos Jaejoonga, co z nim? – pyta Junsu.
- Zasnął.
- Zasnął?
- Nie będę go budzić, powiedział, że uczył się całą noc.
- To prawda, przez całą noc nawet nie zmrużył oka.
YoonWoo długo się nie odzywa.
- Jaejoong prawdopodobnie dostanie stypendium – mówi wreszcie.
- Przyda mu się w jego sytuacji.
- Jakiej sytuacji?
- Czy Jaejoong opowiadał ci, że został adoptowany?
- Yhm.
- Jego rodzinie nigdy się nie przelewało, a jednak mimo że mieli już osiem córek, przygarnęli go pod swój dach i wychowali jak swojego. Jaejoong chciałby się odwdzięczyć rodzinie, zdobyć wykształcenie, dobrą pracę i wesprzeć ich finansowo. Czy to nie szlachetne z jego strony?
- Tak, to bardzo szlachetne z jego strony – powtarza nagle rozkojarzona YoonWoo.
Znów przez długi czas się nie odzywają.
„Weź wilgotną szmatkę i umyj liście swoich kwiatów”, słychać z telewizora.
- Po co myć liście kwiatów? – zastanawia się YoonWoo.
- Jeśli są brudne, to utrudnia proces fotosyntezy – tłumaczy Junsu – trzeba umyć liście, żeby mogły oddychać.
- Trzeba umyć liście, żeby mogły oddychać.
YoonWoo jeszcze chwilę ogląda z Junsu telewizję, po czym oznajmia, że już pójdzie i wychodzi, nie zaglądając do pokoju Jaejoonga.

          YoonWoo moczy szmatkę, wykręca ją i zaczyna myć liście kwiatów, starannie jeden po drugim. YoonBoo przygląda się siostrze z zainteresowaniem. W końcu pyta:
- Dlaczego myjesz kwiaty?
YoonWoo powtarza jak automat:
- Trzeba umyć liście, żeby mogły oddychać.
Tak powiedział Junsu. Junsu powiedział wiele rzeczy.

          Po egzaminach YoonWoo, Jaejoong, SooJi, Yunho, Youngjun oraz dwie koleżanki ze studiów wybierają się wspólnie do klubu. Siadają przy stoliku i składają zamówienie.
- Zapłacę za wasze drinki – nagle oznajmia Yunho.
Tak właśnie robi, co reszta przyjmuje z entuzjazmem. Jedynie Jaejoong jest niezadowolony, choć nie okazuje tego. Nie lubi, gdy ktoś za niego płaci. Nie lubi zwłaszcza, gdy płaci za niego Yunho.
Wszyscy piją i rozmawiają o zbliżających się wakacjach. Kiedy DJ rozpoczyna imprezę, idą na parkiet.
Podczas tańca do Jaejoonga dzwoni telefon, ale on nie zdąża odebrać.
- To Junsu – wyjaśnia – sześć nieodebranych połączeń.
YoonWoo poleca Jaejoongowi, żeby wyszedł przed klub i oddzwonił.
Junsu odbiera niemal od razu.
- Hyung! Co z tobą?
- Jestem na imprezie – odpowiada Jaejoong.
- Sorry, że ci przeszkadzam, ale mam naprawdę pilną sprawę.
- Gadaj.
- Może poczekam, aż wrócisz?
- Specjalnie wyszedłem z klubu, żeby do ciebie oddzwonić. Jeśli nie chcesz mnie wkurzyć, gadaj.
- Jasny blond czy czerwień granatu?
- Co?
- Nie wiem na jaki kolor pofarbować włosy – żali się Junsu.
- To jest ta pilna sprawa?!
- Hyung, ciebie to śmieszy...
- Wcale mnie nie śmieszy – przerywa mu Jaejoong.
- A dla mnie to sprawa życia i śmierci – kończy Junsu.
- Czerwień granatu – mówi Jaejoong i rozłącza się. Wraca do klubu. Jednak wśród szalejących na parkiecie przyjaciół nie znajduje YoonWoo. Przypomina mu się, że już przeżył podobną historię. Na imprezie integracyjnej w klubie karaoke. Zgubił YoonWoo i woli nie myśleć, co by się stało, gdyby w porę jej nie znalazł. Przerażony podchodzi do przyjaciół, ale zanim zdąża się odezwać, Youngjun wskazuje stolik. Siedzą przy nim YoonWoo i Yunho pochłonięci rozmową. Z daleka wyglądają jakby dobrze się bawili w swoim towarzystwie. W przeciwieństwie do tego, co wcześniej opowiadali o sobie wzajemnie. To zemsta Yunho, myśli Jaejoong, za jego rozmowę z SooJi w bufecie. Posyła SooJi pytające spojrzenie. SooJi potakuje skinieniem głowy. Czy to znaczy, że myśli tak samo obserwując YoonWoo i Yunho? Razem z Jaejoongiem przysiada się do stolika.
- O czym rozmawiacie? – rzuca Jaejoong.
- Co powiecie, żebyśmy w wakacje pojechali całą naszą paczką nad morze? – odpowiada pytaniem Yunho, nie wyjaśniając, czy o tym rozmawiał z YoonWoo, czy teraz zmienia temat – rodzice SooJi mają pole namiotowe w Busan. Nigdy nie spałem w namiocie.
Mówi o SooJi, w ogóle na nią nie patrząc. Jakby jej tu nie było.
- A ty, spałaś kiedyś w namiocie? – zwraca się do YoonWoo.
- Nie.
Yunho ponawia pytanie.
- Nie sądzisz, że powinieneś najpierw pogadać o tym z SooJi? – odzywa się Jaejoong.
- SooJi, masz coś przeciwko?
- Nie.
- A ty, JJ?
- Jeszcze nie wiem, co będę robić w wakacje.
- Jeśli nie masz kasy, zapłacę za ciebie – proponuje Yunho.
- Wystarczy, że zapłaciłeś za mojego drinka.
- Przestańcie – uspokaja ich YoonWoo.
Yunho zamawia następne drinki. I jeszcze następne.
- Nie mogę więcej pić, jestem kierowcą – przypomina Jaejoong.
- Ja za ciebie wypiję – postanawia YoonWoo.
 Wychyla jego drinka jednym łykiem. Potem oznajmia:
- Zaraz wracam.
- Gdzie idziesz? – pyta ją Jaejoong.
Nie odpowiada.
Niespodziewanie muzyka się urywa i gasną kolorowe światła.
- Ladies and gentlemen, a teraz niespodzianka – rozlega się głos DJ’a – ta dziewczyna chce zaśpiewać piosenkę, przywitajcie ją brawami.
- JJ! – woła Yunho – tam!
Jaejoong odwraca się we wskazanym kierunku i na scenie zauważa YoonWoo.
Oczy wszystkich obecnych w klubie zwrócone są ku niej, gdy zaczyna śpiewać acapella piosenkę Lee Hi – „Dream”. Jej głos jest czysty i mocny. Opanowany, a jednocześnie pełen emocji. I brzmi w nim jakaś rozpacz.
Jaejoong wpatruje się w YoonWoo jak zahipnotyzowany. A kiedy ona kończy śpiewać, czuje że ktoś popycha go w stronę sceny.
- Idź do niej – mówi Yunho.
Jaejoong podchodzi do YoonWoo i otacza ją ramionami. Teraz oczy wszystkich zwrócone są ku obojgu.

          YoonWoo wychyla drinka za drinkiem.
- Co z tobą? – pyta Jaejoong.
W odpowiedzi YoonWoo osuwa się w jego objęcia.
- Niedobrze mi.
- Zabiorę cię do domu.
Nie żegnając się z nikim, Jaejoong zarzuca sobie ramię YoonWoo na szyję i wyprowadza ją z klubu.
Chłodne nocne powietrze działa na nią trzeźwiąco.
- Już mi lepiej – oznajmia.
- Dasz radę utrzymać się mnie na motorze?
- Tak.
- Na pewno?
- Na pewno.
Chociaż YoonWoo obejmuje go w talii ciaśniej, niż zazwyczaj i przywiera do niego całym ciałem, Jaejoong jedzie bardzo wolno. Obojgu wydaje się, że mija cała wieczność zanim wreszcie zatrzymują się pod jej domem. Ona zdąża już  nieco wytrzeźwieć, ale Jaejoong i tak zaprowadza ją do pokoju.
- Moja babcia ma mocny sen – mówi YoonWoo – nic jej nie obudzi.
- Ty też powinnaś się przespać.
- Podobało ci się jak śpiewałam?
- To było wspaniałe!
 YoonWoo bardzo cicho nastawia piosenkę Lee Hi – „Dream”.
- Moja babcia śpi, nic jej nie obudzi – powtarza.
Prosi Jaejoonga, by usiadł na łóżku. Staje przed nim i śpiewa, tym razem z podkładem. Jednak, gdy tylko dochodzi do refrenu, głos jej się łamie, a w oczach pojawiają łzy. Jaejoong zamyka usta YoonWoo pocałunkiem. Obejmując ją, rozpina zamek jej sukienki. Materiał ześlizguje się na podłogę. Jaejoonga ogarnia coraz większe podniecenie. Układa YoonWoo na łóżku. Zsuwa ramiączka jej stanika, zanurza twarz pomiędzy piersiami, ssie sutki. Ona drży pod jego dotykiem. Nie powstrzymuje go, ale też nie zachęca. Oszołomiony pięknem nagiego ciała YoonWoo, Jaejoong, zdejmuje jej majtki. Całuje ją między nogami, gdy ciałem YoonWoo ponownie wstrząsa szloch.
- Nie! Nie! Nie! – jęczy ona.
Jaejoong natychmiast przestaje ją dotykać. YoonWoo siada na łóżku, obejmuje ramionami drżące kolana i wybucha jeszcze większym płaczem.
- Co się stało? – pyta zaskoczony Jaejoong.
Dlaczego YoonWoo tak się zachowuje? Czy ktoś ją skrzywdził? Czy on ją skrzywdził?
- Ja nie chcę – szlocha YoonWoo.
- Nic ci nie zrobię, obiecuję.
- Przepraszam.
- Nie przepraszaj, powiedz mi tylko, co się stało.
- Przepraszam…
Jaejoong chce jakoś pocieszyć YoonWoo, ale boi się ją dotknąć, by ona nie odczytała źle jego intencji.
- Kocham cię – wyznaje i znów delikatnie bierze ją w objęcia.
Martwi się o nią, ale nie zadaje więcej pytań. Wie, że YoonWoo i tak nic mu nie powie.
- Czy możesz zostać ze mną, aż zasnę? – prosi ona.
Jaejoong przytakuje skinieniem głowy. Ubiera roztrzęsioną YoonWoo. Obejmuje ją, dopóki ona się nie uspokaja i nie zapada w sen. Całuje YoonWoo w czoło na pożegnanie, wychodzi po cichu z domu i zamyka drzwi jej kluczami.

2 komentarze:

  1. Wee! Czemu mu nie powiedziała?! Ja też chcę wiedzieć! :x
    Daj kolejną część szybciej, proszę...! :]

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej tak czułam, że Yoonwoo ktoś skrzywdził, a to mnie w tym utwierdziło. Kocham Jaejoonga, że tak dobrze się zachował. Wkurza mnie powoli ten Yunho i śmierdzi. A i kocham Junsu. :D

    OdpowiedzUsuń