10/09/2014

raz to za mało (rozdział 11)

część II


główni bohaterowie: 

Lee YoonBoo


Kim Jaejoong



Lee YoonWoo


Jung Yunho


Park SeHee


Kim Junsu


Hyun SoMin


Han Lu


20 sierpnia 2018 – tego dnia Jaejoong zakochał się po raz drugi.

Wchodzi do sali lekcyjnej i staje pośrodku dumnie wyprostowany.
- Usiądźcie – poleca.
Czeka, aż uczniowie pierwszej klasy jednego z najbardziej prestiżowych liceów w Seulu zajmą miejsca. Następnie przedstawia się.
- Nazywam się Kim Jaejoong, będę was uczył języka koreańskiego.
Nagle zatrzymuje wzrok na dziewczynie siedzącej samotnie w pierwszej ławce. Ten widok działa na niego jak niespodziewany cios w brzuch i mało brakuje, żeby jak po otrzymaniu takiego ciosu, zgiął się w pół.
Pierwszy raz od dwunastu lat Jaejoong odnosi wrażenie, że znów ma przed sobą YoonWoo.
Nie tylko ze względu na miejsce, które zajęła. Dziewczyna siedząca samotnie w pierwszej ławce jest z nią po prostu identyczna. Te same długie, falujące włosy, te same oczy, to samo lekko znudzone spojrzenie.
Jaejoong gwałtownie odwraca wzrok. Wie, że nie może zbyt długo wpatrywać się w uczennicę. Jednak podświadomie pragnie wciąż ją widzieć i co jakiś czas wraca do niej spojrzeniem. Jego oddech przyspiesza, serce bije mocniej, dłonie zaczynają drżeć. Jaejoong chce coś powiedzieć, ale zupełnie nie pamięta, co zwykle mówi pierwszoklasistom na lekcji organizacyjnej.
Postanawia sprawdzić obecność. Siada przy biurku, otwiera dziennik, wyczytuje po kolei nazwiska. Kiedy trochę się uspokaja, mniej więcej w połowie listy uczniów poprzednie objawy wracają ze zdwojoną siłą.
- Lee YoonBoo – wyczytuje Jaejoong.
- Obecna – odpowiada ona.

Jaejoong wypija w pokoju nauczycielskim całą szklankę wody.
- Tak cię zmęczyli? – pyta SoMin, chemiczka – miałam z nimi lekcję dwie godziny temu, zdaje się, że to w porządku dzieciaki.
- Tak, bardzo w porządku – powtarza Jaejoong.
Nadal nie może dojść do siebie.
- Czekałam na ciebie – przyznaje SoMin – skoczymy na kawę?
- Mam coś do załatwienia.
- Załatwmy to razem! Dlaczego zawsze, kiedy zapraszam Cię na kawę, odmawiasz mi?
SoMin jest wyraźnie rozczarowana. Jaejoong nie chce sprawiać jej przykrości, ale nie ma ochoty umawiać się z nią.
- Przepraszam, spieszę się – oznajmia i wychodzi.
Podczas gdy SoMin sama pije kawę, Jaejoong układa plan.

SeHee przygotowuje kolację, gdy z pokoju dziecięcego rozlega się podwójny płacz.
- Junsu-ah! – woła – Junsu-ah!
Mąż zjawia się w kuchni.
- Tak?
- Dzieci znowu są głodne.
Junsu podgrzewa mleko w butelkach, kiedy dzwoni dzwonek do drzwi.
- Ja otworzę – mówi SeHee.
W drzwiach zastaje Jaejoonga.
- W samą porę! – stwierdza.
Chwyta go za rękę i ciągnie do pokoju dziecięcego. Junsu karmi SoonYeong, której brat bliźniak wciąż płacze w łóżeczku. SeHee bierze go na ręce i podaje Jaejoongowi.
- Nakarm Minseoka, ja skończę przygotowywać kolację.
- Ja skończę przygotowywać kolację – postanawia Jaejoong i oddaje SeHee dziecko.
Wycofuje się do kuchni. Nucąc pod nosem, ściąga z gazu zupę z kimchi, przekłada do miski wołowinę z warzywami. Na koniec wyciera rozlane mleko z kuchennego blatu. Zanosi potrawy do stołu i czeka na SeHee oraz Junsu. Wreszcie razem siadają do kolacji.
- Jaejoong-ah, masz dziś dobry humor – zauważa SeHee – coś się stało?
- Zaczął się rok szkolny – odpowiada Jaejoong.
SeHee wybucha śmiechem.
- Chyba nie masz dobrego humoru dlatego, że skończyły ci się wakacje i musisz wracać do pracy!
- Mówiłem ci, że hyung to pracoholik – przypomina Junsu.
Jedzą i rozmawiają z ożywieniem. Po kolacji SeHee znów idzie do pokoju dziecięcego, a Junsu przynosi piwo dla siebie i Jaejoonga.
- Pracoholizm pracoholizmem, wiem  że coś się stało – mówi.
- Co się mogło stać… - śmieje się tajemniczo Jaejoong.
Junsu nie ma zamiaru bawić się w zgadywanki.
- Powiesz mi, czy nie?
- Powiem.
Oczywiście, że powie. Po to tutaj przyszedł, by przedstawić przyjacielowi misterny plan, który ułożył dzisiejszego popołudnia. Zaczyna od początku. Od chwili, gdy wszedł do sali lekcyjnej, zobaczył dziewczynę wyglądającą jak YoonWoo, i nic dziwnego, bo okazała się być jej siostrą. Przez całą opowieść w jego oczach lśnią radosne iskierki, a uśmiech nie znika mu z twarzy. Junsu nie bardzo rozumie ten stan. Pamięta jak boleśnie YoonWoo zraniła Jaejoonga i, że od tego czasu nie wspominał on o niej ani słowem. Do dnia dzisiejszego, kiedy zobaczył jej siostrę, co wywołało w nim tę niespodziewaną radość. Dopiero, gdy Jaejoong mówi, że ułożył plan, Junsu zaczyna rozumieć.
- Będziesz gnębić YoonBoo na lekcjach? A może nie przepuścisz jej do następnej klasy?
- Wykorzystam ją w najgorszy sposób – odpowiada Jaejoong, a jego radość gwałtownie zmienia się w powagę – zdobędę jej zaufanie, a kiedy już sprawię, że będzie we mnie do szaleństwa zakochana, porzucę.

Z rozmyślań wyrywa Jaejoonga krzyk Junsu:
- Hyung, nie możesz tego zrobić!
- Przymknij się – Jaejoong upewnia się, że zajęta dziećmi SeHee nie słyszy ich rozmowy i kontynuuje – mogę zrobić, co tylko zechcę i nikt mnie nie powstrzyma.
Te słowa przerażają Junsu.
- Dlaczego? – pyta.
- Dla zemsty.
- Chcesz się mścić na niewinnej dziewczynie tylko dlatego, że jej starsza siostra okazała się zwykłą dziwką?
Jaejoong głośno przełyka ślinę. To określenie wzbudza zbyt wiele wspomnień.
- Nie.mów.tak.o.YoonWoo.
- Chcesz się na niej mścić, ale nawet nie pozwalasz nazwać jej po imieniu.
Junsu ma rację. To określenie przylgnęło do YoonWoo jak imię. Już nigdy jej nie opuści.
- Chcę, by YoonBoo cierpiała – wyjaśnia Jaejoong – chcę, by poczuła to, co ja czułem, gdy YoonWoo mnie porzuciła. Tylko widząc jej cierpienie, YoonWoo zrozumie jak ja wtedy cierpiałem.
- Czy nie wystarczy, że o niej zapomniałeś?! – wybucha Junsu – usunąłeś wasze zdjęcia, zerwałeś kontakty ze wspólnymi znajomymi, przeniosłeś się nawet na inny uniwersytet!
- Tak, zrobiłem to wszystko, ale nie zapomniałem. Kurwa, nie zapomniałem!
- Jaejoong-ah? – słysząc jego krzyki, SeHee wychyla się z pokoju dziecięcego.
Obaj z Junsu uśmiechają się do niej i podnoszą butelki na znak, że nic się nie dzieje, po prostu piją piwo.
- Nie zapomniałem, ale już mnie to nie boli, teraz jestem jedynie wściekły – Jaejoong szepcze przyjacielowi do ucha.
- Hyung, nie możesz tego zrobić. Jesteś nauczycielem, YoonBoo jest twoją uczennicą. Jeśli ją wykorzystasz…- Junsu nie zdąża powiedzieć więcej, ponieważ SeHee dosiada się do nich, również z butelką piwa.
- O czym gadacie?
- Hyung opowiada mi o swojej pracy – mówi Junsu, co nie do końca jest kłamstwem.
- Jaejoong-ah jak możesz gadać przy piwie o swojej pracy? Przy piwie gada się o kobietach, albo o piłce nożnej.
- Chcesz gadać ze mną o kobietach?  - pyta Jaejoong SeHee.
Junsu wie, że z tej rozmowy nie wyniknie nic dobrego, dlatego wtrąca pospiesznie:
- Pogadajmy o piłce nożnej!
Dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat narodowej drużyny Korei, a kiedy już nikt nie chce go słuchać, proponuje by zagrali w karty. Grają do później nocy, popijając piwo. Wreszcie Jaejoong wraca do domu. Junsu wychodzi z nim na ulicę. Wie, że już nie zmieni jego decyzji bez względu na to ile jeszcze będzie go o to prosił, groził mu i ostrzegał. Staje naprzeciwko Jaejoonga i potrząsa nim za ramiona.
- Hyung, jestem twoim przyjacielem, ale nie zamierzam wspierać cię w tym, co robisz.

Pamiętnik YoonBoo:

20.08.2018
Pierwszy dzień był nudny. Nikogo tu nie znam. Chciałam iść do normalnej szkoły jak moi znajomi, ale siostra ze swoim mężem wymyślili prywatną. Nie będę robić im na złość i jakoś wytrzymam. Pan od koreańskiego dziwnie się na mnie patrzył. Boję się pana Kim.

Jaejoong zaciąga zasłony w hotelowym pokoju. Nalewa sobie do szklanki resztkę brandy i siada na brzegu łóżka, gdzie śpi naga HaNa. Zakładając, że to jej prawdziwe imię.
Poznali się w barze. Oboje przyszli tam z zamiarem napicia się alkoholu i znalezienia partnera na jedną noc. Wystarczyła chwila rozmowy przy brandy, by wzajemnie odkryli swoje motywy. Nie tracili czasu. Przenieśli się do hotelu i zamówili nową butelkę alkoholu. HaNa włączyła nastrojową muzykę, zrobiła striptiz przed Jaejoongiem. Spędzili w łóżku upojne godziny, zanim ona, wyczerpana ilością brandy, a także intensywnym seksem, zapadła w sen.
Śpi na brzuchu, z jedną ręką pod głową, drugą ułożoną swobodnie na poduszce. Jaejoong zdejmuje z HaNy kołdę. Popijając alkohol, delektuje się widokiem jej szczupłych ramion, wąskiej talii, krągłych pośladków. Wie, że wkrótce nie HaNa, lecz YoonBoo będzie spać przy nim zupełnie nago. Tylko on musi to jakoś zacząć. Wypija resztkę brandy.

2 komentarze:

  1. Pierwsze co to - A Ha ha ha :D
    A Ha ha ha :D
    Zdjęcie Yunho rozłożyło mnie na łopatki :D

    Po drugie... 'Boję się pana Kim' też mnie rozwaliło :D

    Mimo że JJ chce się zemścić na niewinnej Yoon Boo, jakoś mi jej nie szkoda xD :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę przeraża to postanowienie Jaejoonga. YooBoo nic mu nie zrobiła. Brzmi jak jakiś psychopata mówiąc o tej zemście. Ale z drugiej strony. Kocham psychopatów. <3

    OdpowiedzUsuń