24/09/2014

raz to za mało (rozdział 13)

Tego dnia YoonBoo pojawia się w szkole. Siedzi samotnie w pierwszej ławce i nie podnosi wzroku znad zeszytu. Jaejoong chce się dowiedzieć, co się z nią działo przez ostatnie dni, lecz wierny swojemu postanowieniu, nie prosi, by zostawała po lekcji.
Cieszy się jednak, kiedy YoonBoo robi to z własnej woli.
Wciąż ze spuszczonym wzrokiem, dziewczyna podchodzi do biurka nauczyciela, ale nic nie mówi.
- Co się z tobą działo? – pyta Jaejoong.
- Nie czułam się dobrze.
- Przepraszam, jeżeli nie byłem dla ciebie zbyt delikatny.
- Nie… - zaprzecza YoonBoo – nie czułam się dobrze, że tamto w ogóle się stało.
- Podobało ci się – stwierdza Jaejoong, wspominając  jej rozkoszne jęki, drżące w ekstazie ciało i głośny orgazm.
YoonBoo podnosi na niego wzrok. Nie jest to łagodne spojrzenie, wręcz przeciwnie, pełne złości, jak wówczas, gdy oblała go wodą.
- Co z tego, że mi się podobało, skoro nie jestem dla ciebie nikim więcej, niż kolejną naiwną dziewczyną, którą zaciągnąłeś do łóżka?!
Jaejoong gestem daje do zrozumienia, żeby mówiła ciszej.
YoonBoo dorzuca, bardziej opanowana:
- Ty zapomnisz o wszystkim, gdy znajdziesz jeszcze kolejną, ale ja będę pamiętać do końca życia.
Te słowa uświadamiają Jaejoongowi, że naprawdę posunął się daleko. Teraz pozostaje mu natychmiast zakończyć swój plan, albo konsekwentnie go kontynuować. Wybiera drugą opcję. Podświadomie pragnie pocieszyć YoonBoo, choćby przy pomocy kłamstw. Nie prosił, by została po lekcji, sama do niego przyszła, dlatego czuje się zwolniony z wcześniejszego postanowienia.
- Nie wyobrażasz sobie jak się o ciebie martwiłem – wyznaje, nawet zgodnie z prawdą – nie mogłem jeść, spać, na niczym się skupić. Przez ostatnie dni wlałem w siebie tyle alkoholu, ile jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło w tak krótkim czasie. Czy myślisz, że martwiłbym się o ciebie do tego stopnia, gdybyś była, jak określiłaś, kolejną naiwną dziewczyną, którą zaciągnąłem do łóżka?
W oczach YoonBoo lśnią łzy.
- Nie płacz, Księżniczko, nie zniosę tego jeśli znowu będziesz przeze mnie płakała.
- Więc kim dla ciebie jestem?
- Moją dziewczyną?
Jaejoong domyśla się, że YoonBoo nikomu o nich nie powiedziała. Chociaż z pewnością miała potrzebę zwierzyć się komuś, zbyt się wstydziła. Dziewictwo było dla niej czymś ważnym, co on odebrał jej w lekceważący sposób. Powinna go nienawidzić, tymczasem sama do niego przyszła. Przyszła do niego, bo nie miała do kogo przyjść.
Jaejoong zaklucza drzwi od środka. Chwyta YoonBoo za ręce, zaciąga na krzesło. Sadza ją sobie na kolanach i namiętnie całuje. Ona odwzajemnia pocałunek z dużo większą pasją, niż poprzednio. Przywiera do Jaejoonga całym ciałem i oplata go nogami. On dotyka jej piersi pod szkolnym mundurkiem. Potem schodzi dłońmi coraz niżej, aż do majtek. Pieści ją między nogami i znów wsuwa w nią palce. YoonBoo wydaje z siebie donośny jęk.
- Tak ci dobrze? – śmieje się Jaejoong.
- Yhm…
- Wiem, że to lubisz, ale tutaj nie możemy posunąć się dalej – wyjaśnia – jeszcze ktoś nas usłyszy i będziemy mieć problemy.
Ona przytakuje skinieniem głowy.
Jaejoong przez dłuższy czas dogadza YoonBoo, zamyka usta pocałunkami, by nie jęczała.
- Wystarczy na dziś – oznajmia w końcu.
 Próbuje ochłodzić dłońmi jej rozpalone policzki.
- Wracaj na lekcję, Lee YoonBoo.
Jednak ta nie rusza się z miejsca. Wypełnia ją przyjemne podniecenie i pierwszy raz od kilku dni, YoonBoo uśmiecha się.
- Przytul mnie – prosi.
Kiedy Jaejoong ją obejmuje, ona też zarzuca mu ramiona na szyję. Trwają w tej pozycji długo, bardzo długo.
- Nie jesteś kolejną nawiną dziewczyną, którą zaciągnąłem do łóżka – Jaejoong szepcze YoonBoo do ucha, wtulając twarz w jej miękkie włosy – ty jesteś wyjątkowa.

- Siedzisz tam już od godziny, wyłaź w tej chwili!
YoonBoo ignoruje krzyki siostry, usiłującej dostać się do łazienki. Ubrana w szkolny mundurek, stoi przed dużym lustrem i robi makijaż. Pudruje policzki, nakłada na nie róż, by nie było widać, kiedy na widok Jaejoonga same się zarumienią. Podkreśla oczy czarną kredką, powieki przeciąga cieniem. Jeszcze musi wytuszować rzęsy i użyć trochę szminki do ust, żeby wydawały się bardziej wyraziste.
Po tych zabiegach dla pewności znów przeczesuje włosy i spryskuje się drogimi perfumami YoonWoo. Stwierdza, że jest gotowa jechać do szkoły. Opuszcza łazienkę w nadziei, że czekająca na swoją kolej siostra, nie zauważy jej starannego makijażu. Jednak w tej kwestii spotyka ją rozczarowanie. YoonWoo  chwyta YoonBoo za ramię i wciąga z powrotem do łazienki.
- Zmywaj tą tapetę z twarzy – rozkazuje tonem, nieznoszącym sprzeciwu.
YoonBoo robi smutną minę.
- Nie podoba ci się?
- Chcesz, żebym traktowała cię jak dorosłą, ale zachowujesz gorzej, niż dziecko – komentuje YoonWoo – nie, nie podoba mi się, kiedy moja siostra maluje się do szkoły jak jakaś tania dziwka.
Nic o mnie nie wiesz, chce odpowiedzieć YoonBoo, gdybyś wiedziała, nigdy więcej nie porównywałabyś mnie do dziecka. Przypomina sobie namiętne chwile z Jaejoongiem. Na jej ustach pojawia się błogi uśmieszek.
- Nie zmyję.
- Zmywaj!
YoonBoo próbuje wyrwać się siostrze, ale ta wzmacnia uścisk.
- Puszczaj mnie!
- Najpierw to zmyjesz!
Szarpiąc się, zrzucają kosmetyki z półek. Robią przy tym sporo hałasu, dlatego przybiega Yunho.
- Co tu się dzieje? – pyta.
YoonWoo odwraca siostrę twarzą w jego stronę.
- Chciała tak jechać do szkoły – wyjaśnia.
Yunho namacza w wodzie wacik kosmetyczny i zmywa staranny makijaż YoonBoo. Ona już nie protestuje. Mogłaby wygrać z YoonWoo, ale nie z nimi obojga. Kiedy siostra i jej mąż nadal rozmawiają o dzisiejszym wybryku i ostatnich późnych powrotach YoonBoo do domu, ta zamiast poustawiać kosmetyki na półki, pakuje je do plecaka.
W szkole robi makijaż od nowa i przychodzi spóźniona na lekcję matematyki. Nauczycielka posyła jej pełne dezaprobaty spojrzenie, pozostali uczniowie patrzą na nią z zainteresowaniem.
- Wyglądasz inaczej – mówi do niej Lu w przerwie między chemią, a informatyką.
Na lekcji języka koreańskiego YoonBoo i Jaejoong udają wzajemną obojętność, nie porozumiewają się wzrokiem. Starają się zachowywać jak uczennica i nauczyciel, nie jak sekretni kochankowie.
Jednak ona od razu po szkole jedzie do baru, w którym zawsze zjadają wspólny posiłek. Czeka na Jaejoonga. Gdy widzi przez szybę jego parkujący samochód, ogarnia ją znajome podniecenie.
Tego dnia nic nie zamawiają. Jaejoong proponuje YoonBoo, że ugotuje coś pysznego w domu.
- Tylko zmyj ten makijaż i nie nakładaj go więcej – prosi po drodze.
- Tobie też się nie podoba?
- Wolę twój niewinny wizerunek– stwierdza Jaejoong – który kontrastuje z tym, jaka jesteś w środku…
Szczypie YoonBoo w pośladek.
- Aj – śmieje się ona.
Pomalowała się specjalnie dla Jaejoonga, ale skoro to się jemu nie podoba, przynajmniej nie będzie miała więcej problemów z ukrywaniem kosmetyków w plecaku.
Ledwo przyjeżdżają do jego mieszkania, biegnie do łazienki, by zmyć makijaż.
- Tak lepiej? – pyta, słodko trzepocząc rzęsami.
- Zdecydowanie – odpowiada Jaejoong i całuje YoonBoo – bardzo głodna? – pyta potem.
- Tak bardzo, że jeśli szybko mi czegoś nie ugotujesz, pożrę ciebie!
Gonią się po mieszkaniu. YoonBoo łapie Jaejoonga, który bierze ją na ręce i zanosi do kuchni. Ona siedzi na blacie, oglądając telewizję, podczas gdy on gotuje, śpiewając improwizowane piosenki.
- Zagłuszasz mi! – irytuje się YoonBoo, nastawiając głośniej odtwarzanie.
- Zawsze śpiewam przy gotowaniu – tłumaczy Jaejoong.
Uśmiecha się, przypominając sobie, że YoonBoo już jako dziecko uwielbiała oglądać telewizję.
Po wspólnym posiłku przenoszą się do sypialni i przez następną godzinę uprawiają seks. Potem leżą nadzy w swoich objęciach.
- Mówił ci już ktoś, że jesteś piękna? – pyta Jaejoong, sennym głosem.
- Babcia mi mówiła – odpowiada YoonBoo z głową na jego ramieniu.
- Babcia się nie liczy, pytam o mężczyznę.
- Jak o mężczyznę, to nie.
- Nigdy się z nikim nie spotykałaś?
- Oh…  - wzdycha YoonBoo – ty jesteś taki zabawny. Spotykałam się z chłopakami, ale z żadnym…
- Nie robiłaś tego, co ze mną – kończy za nią.
- Yhm.
Chwila ciszy.
- I żaden nawet nie próbował…- Jaejoong dotyka ją między nogami – choćby palcem?
- Nie, żaden – zapewnia ona – dlaczego to dla ciebie takie ważne?
- Wyjaśnię ci to w ten sposób: klucz, który otwiera wiele zamków, to świetny klucz, zamek, który jest otwierany przez wiele kluczy, to słaby zamek.
- Jaejoong-ah!
- Tak?
- Co za okropna zasada!
- Jesteś piękna – przyznaje Jaejoong – jeśli nikt ci wcześniej tego nie mówił, to ja ci powiem: jesteś piękna, Lee YoonBoo.
Ona kładzie się na nim. Jej długie włosy łaskoczą go.
- Przy tobie naprawdę czuję się piękna – wyszeptuje YoonBoo prosto w usta Jaejoonga.

               Czasem po szkole YoonBoo jedzie prosto do siebie, żeby nie wzbudzać zbytnich podejrzeń swoich bliskich, albo wtedy, gdy musi się uczyć. Właśnie jednego z takich dni Jaejoong sięga po telefon i wysyła Junsu wiadomość o treści: Siłownia?
Pamięta, że przyjaciel kilkakrotnie próbował się z nim spotkać, ale on zawsze odmawiał.
O 20 na miejscu?, pyta Junsu.
Ok, odpowiada Jaejoong.
Dzwoni do YoonBoo, by się dowiedzieć, czy skończyła czytać lekturę, którą zadał na jutro.
- Nie możesz mi jej odpuścić?
- Nie mogę. To jedna z moich ulubionych i chcę, żebyś ją przeczytała.
- Schowam książkę pod poduszkę z nadzieją, że rano będę wszystko wiedzieć.
- Lee YoonBoo! Przywołuję cię do porządku.
- Tak?
- Jadę teraz na siłownię, ale zadzwonię, jak wrócę, i dowiem się, czy przeczytałaś lekturę – oznajmia Jaejoong.
Rozłącza się, słysząc protesty YoonBoo.
Kiedy przyjeżdża na siłownię, Junsu już na niego czeka. Witają się przyjacielskim uściskiem. Ćwiczą przez prawie godzinę. Potem Junsu asekuruje Jaejoonga, podnoszącego sztangę.
- Coraz gorzej z twoją kondycją – komentuje.
- Dawno nie ćwiczyłem – usprawiedliwia się Jaejoong.
Nie wyjaśnia przyjacielowi, czym ostatnio był zajęty, ani dlaczego tak nagle wyszedł z propozycją spotkania. Podczas, gdy biorą prysznic, opowiada o swojej pracy, ale nie porusza tematu YoonBoo.
W pewnym momencie zauważa, że Junsu dziwnie mu się przygląda.
- Co? – pyta – pierwszy raz widzisz mnie nago?
- Hyung – zaczyna Junsu wyjątkowo poważnie – cieszę się, że zrezygnowałeś z tamtego okropnego planu.
On jest przekonany, że nie mówię o YoonBoo, bo nie mam nic do powiedzenia, myśli Jaejoong, nie przyszło mu do głowy, że nie mówię, bo wiem, że on nie chce tego słuchać.
Uśmiecha się. Junsu odbiera ten uśmiech jako potwierdzenie „rezygnacji z tamtego okropnego planu”. Nie ma pojęcia o sekretnych spotkaniach Jaejoonga z YoonBoo, ani o tym, że ten rozmawiał z nią przez telefon nawet chwilę przed przyjazdem na siłownię.
- Mam większe mięśnie, niż ty! – Junsu kpi z jego kiepskiej kondycji, pokazując swój biceps.
Jaejoong rzuca mu pełne politowania spojrzenie.
- Chyba na pośladkach.
Kończą prysznic w milczeniu. Ubierają się i opuszczają szatnię. Wiatr owiewa ich mokre włosy, ziębi w głowy. Dociera do nich, że lato minęło na dobre i przyszła jesień, a także, jak długo się nie widzieli.
- Wpadniesz na kolację? – proponuje Junsu.
Jaejoong przypomina sobie, że po siłowni obiecał zadzwonić do YoonBoo.
- Nie mam czasu.
- Hyung! – Junsu szarpie go za ramię – co z tobą? To ja mam żonę i dwójkę dzieci!
- Ok, wpadnę.
- Świetnie, SeHee na pewno przygotowała coś pysznego.
W tej kwestii Junsu się nie myli. Widząc na stole tyle smakołyków, Jaejoong nie żałuje, że przyjął zaproszenie. Włącza się w ożywioną rozmowę przy kolacji, jednak wciąż myśli o tym, że obiecał zadzwonić do YoonBoo.
- Muszę już iść – mówi wreszcie.
- Gdzie się spieszysz? – pyta Junsu.
 - O tej godzinie szkoła jest zamknięta – dodaje SeHee.
- Praca nauczyciela nie ogranicza się tylko do szkoły – tłumaczy Jaejoong – muszę jeszcze sprawdzić sprawdziany i wymyślić pytania na kartkówkę z lektury.
Półprawdy, które brzmią autentycznie. Jaejoong ciągle się nimi posługuje tego wieczoru. Dziękuje za kolację i wychodzi przygnębiony. Nadal się tak czuje, gdy dzwoni do YoonBoo. Rozmawia z nią i zastanawia się, czy zemsta na YoonWoo jest dla niego ważniejsza, niż szczerość w stosunku do najlepszego przyjaciela.

2 komentarze:

  1. Mięśnie Junsu na pośladkach najlepsze! :D
    Mam nadzieję, że JJ zakocha się w Yoon Boo na poważnie (choć obawiam się, że Yoon Boo skończy na końcu z Lu) :x

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój drogi Lu też tu jest i boję się, że YoonBoo mu się podoba. ;-; Junsu... Brak mi na tego cudownego człowieka słów. I czuję, że Jaejoong się naprawdę zakocha.Bo YoonBoo jest słodka i wgl... Ale myślę, że nie jest gotowa na stały, długi związek i przez to go zrani. ;;

    OdpowiedzUsuń