11/03/2015

blue lagoon (rozdział 10)

               Seunghyun odbiera telefon i słyszy podekscytowanym głos Jyuni:
- Cześć! Co u ciebie?
- Chyba pogodziłem się z Hayi. Nadal jestem wkurwiony, że kłamie i na pewno nie pokażę się więcej na oczy jej rodzicom, ale poza tym gadamy normalnie.
Seunghyun opowiada Jyuni jak pomógł Hayi podczas odpowiedzi z biologii, a później poczekał na nią przed salą, by mogła mu podziękować i tak wyszło, że znów ze sobą rozmawiają.
- No, wreszcie! Chodźmy do klubu, żeby to uczcić. Albo na strzelnicę, tam było super. Albo… gdziekolwiek!
- Hyun Jyuni, zapraszasz mnie na randkę?
- Choi Seunghyun.
- Co?
- Nic!
- Strzelnica, klub i gdziekolwiek – postanawia Seunghyun – strzelanie przed piciem, bo picie przed strzelaniem może się źle skończyć. Pif paf!
Jyuni się śmieje. Seunghyun zawsze oceniał ją jako egoistkę szukającą wyłącznie rozrywki. Jednak dwa tygodnie wcześniej w klubie szczerze martwiła się o kuzynkę i wydawała się taka bezsilna, gdy zauważyła swojego chłopaka w towarzystwie innej dziewczyny. Potrzebowała kogoś, kto wesprze ją w tej sytuacji. Seunghyun pocałował Jyuni, by mogła zemścić się na Bobby’m. To nic nie znaczyło. A teraz po dwóch tygodniach, ona dzwoni, żeby się z nim umówić. Seunghyun wychodzi, nie odpowiadając na pytania siostry, kiedy ma zamiar wrócić. Trzy razy zmienia autobus, a na przystanku naprzeciwko strzelnicy spotyka się z Jyuni. Dziewczyna trzyma ręce w kieszeniach i przebiera nogami, nie ruszając się ani o krok.
- Co z tobą? – pyta Seunghyun.
- Tak sobie pomyślałam… nie żałuję, że to koniec z Bobby'm. Dobrze, że odkryłam, jaki z niego dupek, zanim zdążył mnie w sobie rozkochać.
Wchodzą na strzelnicę. Ten sam, co ostatnio, instruktor przez godzinę uczy ich trafiać do celu. Nazywa ich wyjątkowo zgodną parą, a oni zaprzeczają. Oburzeni komentują tą sytuację, kiedy po wyjściu ze strzelnicy jadą do baru coś zjeść i się napić. Zamawiają pizzę i piwo. Jyuni opowiada o swoich studiach i w pewnym momencie pyta Seunghyuna, czy go nie zanudza. On zapewnia, że nie. Nagle odkrywa, że lubi jej wiecznie podekscytowany głos oraz styl mówienia. Podobają mu się dołeczki w kącikach ust Jyuni, gdy ta się śmieje, odchylając w tył głowę. I pieprzyk na prawym policzku. Najchętniej spędziłby całą noc, popijając piwo i obserwując ją. Jednak po północy wychodzą z baru.
- Opowiedz mi coś, czego jeszcze nikomu nie opowiadałeś – Jyuni prosi Seunghyuna.
- Ymm… no więc… nie przeniosłem się do Seulu dlatego, że jest tu wyższy poziom nauczania. Przeniosłem się, bo wyrzucili mnie ze szkoły w Gwangju.
- No co ty! Za co?!
-Taki typ śmiał się ze mnie, bo byłem gruby. No to mu wpierdoliłem. Wyrzucili mnie ze szkoły, a ja przez ponad miesiąc nie wychodziłem z domu, nie jadłem, ćwiczyłem. A jak schudłem dwadzieścia kilo, przeniosłem się do Seulu, gdzie studiuje moja siostra – Seunghyun wcelowuje dwa palce w Jyuni – znasz moją tajemnicę, teraz muszę cię zastrzelić.
Ona udaje, że martwa pada na ziemię. Następnie chwyta Seunghyuna pod ramię i ruszają w stronę przystanku.
- Odwieziesz mnie? – pyta.
- Spoko.
Nie odzywają się w autobusie, a pod blokiem Jyuni zaprasza Seunghyuna do siebie.
- Moja matka wraca z wyjazdu służbowego jutro w południe – dodaje.
- A ojciec? – pyta Seunghyun.
Po raz pierwszy jest w mieszkaniu Jyuni. Składa się ono z trzech pokoi, kuchni i łazienki, ale przez jasne umeblowanie wydaje się większe. Urządzone w nowoczesnym, skromnym stylu, bez ozdób, kwiatów, czy obrazów na ścianach. Jyuni wyjmuje butelkę soju i kieliszki. Zaprasza Seunghyuna do swojego pokoju. Siada z nim na podłodze przed telewizorem, który nastawia na kanał muzyczny. 
- Ojciec…  - powtarza – nigdy go nie poznałam. Zniknął jak tylko się dowiedział, że matka jest w ciąży. Wiadomo po kim mam skłonność przyciągania niewłaściwych typów.
Wypijają po kieliszku soju.
- Przesadzasz.
- Nie przesadzam! Pierwszy zerwał ze mną, jak tylko pożyczyłam mu pieniądze. Drugi stwierdził, że woli chłopaków, a trzeci dla odmiany zdradzał mnie z innymi dziewczynami! Dlaczego jestem taka żałosna?!
Jyuni wypija za każdego po kieliszku soju. Seunghyun ją obserwuje.
- Jesteś… zajebista – stwierdza, czując jak jego penis twardnieje.
- Taka zajebista, że jeszcze dziewica.
Seunghyun krztusi się alkoholem.
- Ty dziewica? Kłamiesz!
- Nie!!! – denerwuje się Jyuni - dwudziestoczteroletnia dziewica! Jestem taka żałosna!
Seunghyun nie wie, co odpowiedzieć.
- No… ja też… tak jakoś… nigdy…
- Więc ty i Hayi nie…
- Nie!!!
Wypijają po ostatnim kieliszku soju. Nagle wybuchają śmiechem. Jyuni idzie to łazienki, a kiedy wraca, jest bardzo poważna. Stoi oparta o futrynę z założonymi rękoma.
- No… więc… moglibyśmy stracić wspólnie to żałosne dziewictwo, czy nie?
Seunghyun wstaje i namiętnie całuje Jyuni. Ona oplata go w pasie nogami. On potyka się o pustką butelkę. Oboje lądują na łóżku – Seunghyun na Jyuni. Wciąż namiętnie się całując, rozbierają się wzajemnie. Chłopak wtula twarz w piersi dziewczyny. Ssie i lekko gryzie sutki. Niecierpliwymi dłońmi dotyka ją między nogami. Wsuwa w nią palec. Jyuni wygina się i cała drży. Uchyla usta, z których wydobywają się pełne rozkoszy jęki. Seunghyun dodaje kolejny palec, wsuwa w nią i wysuwa kilka razy. Ustami schodzi coraz niżej. Językiem pieści ją między nogami. Pragnie, by ta wspólna chwila trwała jak najdłużej. Jednocześnie nie może się doczekać, by spełnić się w Jyuni. Gdy czuje, że ona jest już gotowa go przyjąć, przypomina sobie:
- Nie mamy prezerwatywy…
- Yhm… mamy – odpowiada zupełnie naturalnie Jyuni  i wyjmuje spod poduszki paczkę prezerwatyw – mogę ci ją nawet założyć.
- Ale… aaaah!!!
Jyuni przesuwa rękę po penisie Seunghyuna. On jęczy, gdy ona zębami rozrywa opakowanie prezerwatywy i, gdy mu ją zakłada. Przytulają się. Seunghyun wchodzi w Jyuni niezwykle powoli, nie przestając dotykać całego jej ciała. Ona wbija paznokcie w jego plecy. Czuje się, jakby ją rozdzierał wewnątrz, ale za tym kryje się rozkosz.
- Jyuni-ah, jestem w tobie.
Znów całują się namiętnie.
- Yhm… i jak ci tam jest?
- Suuuper.
- Choi Seunghyun, nie rozśmieszaj mnie.
- But why?
- Jesteś we mnie, to poważna sytuacja.
- Ah, ok. Jyuni-ah…
- Yhm?
- Mogę się poruszać? Bo tak nic nie robić to nie super.
Ona gryzie go w ucho.
- Auuu!
- Prosiłam, żebyś mnie nie rozśmieszał.
- Ok. Powiedz, kiedy mogę się poruszać.
- Możesz, już…
Nastawiony na kanał muzyczny telewizor zagłusza pełne rozkoszy jęki Jyuni i Seunghyuna. Kochają się niespiesznie i delikatnie, a później zasypiają nago w swoich objęciach.

***

                Jyuni budzi się w nocy. Telewizor wciąż jest nastawiony na kanał muzyczny. Seunghyun siedzi nago na łóżku i zajada ciastka.
- A ty co? – pyta go Jyuni.
- Ja głodny byłem.
- Mogłeś mnie obudzić, zrobiłabym ci coś dobrego do jedzenia.
- Ciastka są dobre. Umiesz robić ciastka?
- Nie.
- No właśnie, więc po co miałem cię budzić?
- Ja też chcę jedno.
Jyuni otwiera usta, a Seunghyun daje jej ciastko. Kładą się i patrzą sobie w oczy.
- Jyuni-ah… podobno pierwszy raz nie jest dla dziewczyny zbyt przyjemny… a dla ciebie?
Ona wyciąga rękę po kolejne ciastko. On je jej daje.
- Pytasz, jak mi z tobą było?
- Yhm…
- Nieźle.
- Nieźle? – rozczarowany Seunghyun odwraca się tyłem do Jyuni – starałem się, żeby…
- Oh my God! Ty wiesz, że pierwszy raz nie jest dla dziewczyny zbyt przyjemny. Ja wiem, że się starałeś i było mi z tobą naprawdę nieźle.
- Ale… skąd miałaś prezerwatywy pod poduszką?
- Ze sklepu, tego na rogu tak konkretnie.
- Wszystko sobie zaplanowałaś.
Jyuni zmusza Seunghyuna, żeby odwrócił się przodem do niej i pyta:
- A tobie jak ze mną było?
- Nieźle.
Oboje się śmieją.
- Seunghyun-ah, przytul mnie.
Zasypiają nago w swoich objęciach.

***

                - Seunghyun-ah! Seunghyun-ah! – naga Jyuni siedzi na nim i szarpie go za ramiona – Choi Seunghyun!!!
- O kurwa, jak mnie głowa boli. Mogłabyś wykazywać mniej entuzjazmu z rana?
To nie entuzjazm, ale przerażenie. Nie rano, ale południe.
- Moja matka wróciła.
- Nie. No nie. Żartujesz…
- Wyglądam jakbym żartowała?
W korytarzu rozlegają się kroki. Pani Hyun wchodzi do pokoju córki i wszyscy troje wydają z siebie głośny krzyk. Jyuni ma na sobie majtki i właśnie zapina stanik. Seunghyun ubiera spodnie i wyciąga rękę po koszulkę, która niewiadomo w jaki sposób wylądowała na lampie. Pani Hyun wychodzi z pokoju.
- Oberwę od twojej matki – przeżywa Seunghyun.
- Nie oberwiesz, tylko niczego się nie wypieraj.
W korytarzu czeka pani Hyun.
- Mieliście tyle czasu, żeby chodzić nago – stwierdza – na mój powrót z przyzwoitości mogliście się ubrać.
- Przepraszam… - wyznaje ze skruchą Jyuni – kiedy się obudziłam, otwierałaś drzwi… a kiedy obudziłam Seunghyuna, byłaś już w środku…
Pani Hyun przenosi wzrok na chłopaka i pyta:
- A ty? Nie masz żadnego usprawiedliwienia?
- Miłości nie trzeba usprawiedliwiać – odpowiada Seunghyun i wychodzi.

***

                Nad miastem wiszą gęste chmury, z których siąpi deszcz. Przez wilgoć w powietrzu dzień wydaje się naprawdę zimny. Seunghyun nie zwraca na to wszystko uwagi, gdy biegnie na przystanek. Niezupełnie świadomie, ale szczerze wyznał Jyuni miłość. I wyszedł, bo bał się jej reakcji. Nie powinien tak się zaangażować. Nie ma szans u Jyuni,  nie tylko ze względu na sześcioletnią różnicę wieku między nimi. Ona chciała stracić dziewictwo. On zgodził się na seks bez zobowiązań, ponieważ za bardzo jej pragnął, by psuć nastrój wyznaniami, że liczy na coś więcej. Wspominając wspólne chwile z Jyuni, Seunghyun wsiada w autobus. Kilka razy przejeżdża cały kurs. A gdy wysiada na swoim przystanku, zostawia napisane palcem na szybie jej imię. Na dworze jest już ciemno i wciąż siąpi deszcz. Przemoknięty Seunghyun zjawia się w mieszkaniu i zastaje czekającą na niego Hyeyoon.
- Co się z tobą działo?! Nie mogłam się do ciebie dodzwonić!
Seunghyun przeszukuje kieszenie.
- Zostawiłem…
-… telefon u tej dziewczyny, która czeka w twoim pokoju? – wtrąca Hyeyoon.
Zapłakana Jyuni siedzi na łóżku Seunghyuna. W dłoniach trzyma jego telefon.
- Co z tobą?! – pyta chłopak.
Siada obok Jyuni i obejmuje dłońmi jej policzki.
- Ja… no tak… wszystko sobie zaplanowałam… bo… nie chciałam tego zrobić z Bobby’m, czy innym dupkiem. Chciałam to zrobić z tobą. I nie żałuję. Nigdy nie będę żałować... Seunghyun-ah… ale ty serio mnie… no wiesz…
- Kocham cię.
- Ja ciebie też.
- To czemu ryczysz?
- Nie wiem.
Seunghyun wyciera łzy z policzków Jyuni i mocno ją przytula.
- Idiotka.

OD AUTORKI:

Przepraszam czytelniczkę, która nie mogła się doczekać dalszego ciągu przygód Hayi, a ja napisałam dalszy ciąg przygód Jyuni i Seunghyuna...mam nadzieję, że też może być:D W następnym rozdziale troszkę o tajemnicach Jiyonga.

I jeszcze jedno: zrobiłam playlistę z muzyką, którą wykorzystuję w opowiadaniach (w porządku chronologicznym). Jak klikniecie na nutkę w prawym górnym rogu, to ona się rozwinie. 

5 komentarzy:

  1. Cieszę się, że tym razem był bardziej rozbudowany wątek Jyuni i Seunghyuna, którego zdążyłam bardzo polubić:) Dialogi pomiędzy tą dwójką bohaterów są naprawdę zabawne. Oni są wręcz stworzeni, aby być razem:) Podczas czytania sytuacji łóżkowej, z trudem powstrzymywałam śmiech. Czekam na więcej takich akcji. I jeśli chodzi o playlistę, to bardzo ciekawy pomysł. ,,Dream'' moim zdaniem idealnie nadaje się do pisania, a ,,Sacrifice'' po prostu kocham;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja ich szipuję od kiedy obejrzałam "IRIS", gdzie grali parę:)
      i będzie jeszcze trochę takich akcji^^

      Usuń
    2. Już zacieram rączki na tą miłą wiadomość:) I jestem ciekawa tajemnic Jiyonga.
      Ja ciągle się zbieram do obejrzenia tego filmu, ale na razie muszę dokończyć "It's okay, That's love", bo nie lubię zaczynać nowej dramy, kiedy jeszcze nie skończyłam poprzedniej:)

      Usuń
    3. jak się zastanawiasz między IRIS filmem i dramą, to zdecydowanie drama, bo film to po prostu fragmenty z dramy i to niezbyt kompetentnie poukładane (a właściwie tak, że nie wiadomo o co chodzi), a drama jest genialna! Choć TOPa zbyt dużo w niej nie ma, ale jak już jest... uhuhu, przez tą dramę się w nim zakochałam :D

      Usuń
    4. Zazwyczaj film jest gorszy, chociaż nie zawsze. Ale posłucham się twojej rady;) I jeśli chodzi o TOP'a, to widziałam niektóre jego zdjęcia z tej produkcji. Miał tam fajną fryzurę i właśnie wtedy mi się spodobał:)

      Usuń