03/07/2014

raz to za mało (rozdział 1)

RAZ TO ZA MAŁO

część I


główni bohaterowie:

Lee YoonWoo



Kim Jaejoong



Kim Junsu




Jung Yunho


Han SooJi


20 sierpnia 2005 – tego dnia Jaejoong zakochał się po raz pierwszy.

Wbiega spóźniony do sali wykładowej. Siada w ostatnim rzędzie. Ten i kilka poprzednich jest prawie całkowicie zajętych. Wcześniejsze nieco luźniejsze. W pierwszym siedzi tylko jedna dziewczyna.
 Łącznie trzydziestu dwóch studentów języka koreańskiego, rozpoczynających dziś spotkaniem organizacyjnym naukę na Uniwersytecie Seulskim.
                Chłopak, siedzący obok Jaejoonga, szturcha go w ramię.
- Jung Yunho – przedstawia się.
- Kim Jaejoong.
- Znasz kogoś z grupy? – pyta Yunho.
Jaejoong zaprzecza kiwnięciem głowy.
- Jeśli chcesz, mogę ci opowiedzieć o wielu osobach – proponuje Yunho.
Jaejoong nie jest na spotkaniu organizacyjnym od początku i nie bardzo wie, o czym mowa, więc nic nie traci, przystając na propozycję Yunho. Wskazuje palcem chłopaka siedzącego przed sobą.
- Park Yoochun. Trochę mało kontaktowy, ale w porządku koleś – opowiada Yunho.
Palec Jaejoonga zatrzymuje się na chłopaku z trzeciego rzędu.
- Shim Changmin. Nigdy się nie całował.
Palec Jaejoonga przesuwa się na sąsiada Changmina.
- Tego nie znam – niechętnie przyznaje Yunho.
- A tą?
Palec Jaejoonga celuje w dziewczynę z pierwszego rzędu.
- Lee YoonWoo – kontynuuje Yunho, znów zadowolony, że może się pochwalić swoimi licznymi znajomościami – Bardzo dziwna dziewczyna. Chodziła ze mną do gimnazjum, ale nie zamieniliśmy ze sobą nawet słowa. Nigdy się do nikogo nie odzywała. W ostatniej klasie ciężko zachorowała i zniknęła…
Jaejoong już nie słucha. Wpatruje się w  Lee YoonWoo siedzącą samotnie w pierwszym rzędzie, a kiedy YoonWoo odwzajemnia spojrzenie, Jaejoong gwałtownie odwraca wzrok.

                Jaejoong jest rozkojarzony i nie może przypomnieć sobie imion dziewczyn, z którymi przed chwilą poznał go Yunho.
- Jutro w klubie karaoke robimy imprezę integracyjną, przyjdziecie? – pyta jedna z dziewczyn.
- Jasne, że przyjdę! Dziewczynom się nie odmawia – odpowiada Yunho.
- Przyjdźcie obaj – wtrąca druga z dziewczyn.
Yunho decyduje za Jaejoonga:
- JJ też przyjdzie.
Rozmawiają jeszcze jakiś czas. Potem Yunho odchodzi w towarzystwie dziewczyn. Jaejoong wykręca się koniecznością czekania na kogoś. Ukrywa, że tym kimś jest YoonWoo. Ale YoonWoo się nie pojawia, zupełnie jakby rozpłynęła się w powietrzu. Zrezygnowany Jaejoong idzie do łazienki. Zdejmuje buty i skarpety. Przemywa zimną wodą obtarte do krwi kostki. To przynosi tymczasową ulgę. Kiedy Jaejoong z powrotem zakłada skarpety i buty, przypomina sobie, że dziewczyna, która wtrąciła, by obaj z Yunho przyszli do klubu karaoke, ma na imię SooJi.

                Wychodzi z uczelni i spotyka przed drzwiami YoonWoo.
- Co ty tu…?! – opamiętuje się w porę, by nie dodać, że czekał na nią prawie pół godziny pod salą wykładową.
- Fajne buty – rzuca jak gdyby nigdy nic YoonWoo, „która nigdy się do nikogo nie odzywa”.
- Dzięki…
Zaskoczony Jaejoong czeka, aż YoonWoo coś doda. Najwyraźniej ona nie ma takiego zamiaru, więc on sam zaczyna mówić.
- Mi też się podobają, ale tak naprawdę są strasznie niewygodne. Obtarły mnie po drodze i dlatego się spóźniłem.
Jaejoong pokazuje swoje zakrwawione kostki. YoonWoo się krzywi.
- Zdejmij buty – radzi.
- Jak to mam zdjąć buty?
- Ja też zdejmę -  oznajmia YoonWoo i ściąga szpilki. Jaejoong bierze z niej przykład, z przyjemnością pozbywa się butów oraz skarpetek.
Oboje ruszają w stronę stacji metra.
- Kim Jaejoong – przedstawia się JJ.
- Miło mi – odpowiada YoonWoo.
- Teraz ty powinnaś mi się przedstawić.
- Już wiesz jak się nazywam.
- Hm?
- Obgadywaliście mnie.
- Co? Nie!
- Obgadywaliście mnie z Yunho. Nie lubię go. Nigdy nie ma nic mądrego do powiedzenia.
- A mnie lubisz?
- Ciebie nie znam.
Nie wiedząc, co odpowiedzieć, Jaejoong pyta:
- Przyjdziesz na imprezę integracyjną?
- Nie.
- Dlaczego?
- Nikt mnie nie zaprosił.
- Wszyscy są zaproszeni.
- Ale mnie nikt nie zaprosił.
- Ja cię zapraszam – mówi spontanicznie Jaejoong.
- Ty mnie zapraszasz?
- Ja cię zapraszam – powtarza, a potem dodaje, naśladując głos YoonWoo – ty mnie zapraszasz?
YoonWoo ignoruje zaczepkę. Próbuje zniechęcić Jaejoonga do zapraszania jej.
- Będziesz kupował mi drinki?
- Tak.
- Będziesz ze mną śpiewał?
- Tak.
- Będziesz spędzał czas ze mną i tylko ze mną?
- Tak.
- Daj mi rękę.
- Co?!
YoonWoo wyjmuje z torebki długopis, sama chwyta rękę Jaejoonga i zapisuje na niej adres.
- Czekaj o dwudziestej pod moim domem.
Teraz Jaejoong jest naprawdę zaskoczony. Ale to miłe zaskoczenie.
- Jasne, dziewczynom się nie odmawia – powtarza słowa Yunho.
Dochodzą do stacji metra. Wsiadają do jednego pociągu. Stoją obok siebie. Jaejoong wpatruje się w YoonWoo jak wtedy w sali wykładowej, zanim się odwróciła. Kosmyk opada jej na twarz, a ona stale odgarnia włosy za ucho.  Za każdym razem, kiedy metro hamuje, YoonWoo obija się o Jaejoonga. On udaje, że nie zwraca na to uwagi, ale czując dotyk YoonWoo, wypełnia go przyjemne ciepło. Nie odzywają się do siebie ani słowem.
 YoonWoo wysiada dwie stacje przed Jaejoongiem. W drzwiach odwraca się, znów tak samo jak w sali wykładowej.
Właśnie wtedy Jaejoong zakochał się po raz pierwszy. 

3 komentarze:

  1. yo yo man~
    Ambitny Jaejoongie, student koreanistyki na Uniwersytecie Seulskim! A Changmin i Yoochun jako klasowe wyrzutki? Już się śmieję z nich :D
    czekam na next???

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha ha :D Nie no nie mogę xD Yunho nie ma nic mądrego do powiedzenia?! :O
    Chyba pomylił Ci się z JJ xD
    Przecież Yunho jest najmądrzejszy i Wszechwiedzący :p
    Zobaczymy jaki nam JJ da popis na uczelni xD
    Czekam na kolejną część xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Stwierdziłam, że pora coś od ciebie więcej poczytać, bo wzięło mnie coś na czytanie czegoś nowego. :D Postanowiłam, że sprawdzę co było pierwsze i jak zobaczyłam członków DBSK, to było takie "Muszę czytać!" Już uwielbiam relację Yoonwoo i Jaejoonga. :D Lecę dalej. ^^

    OdpowiedzUsuń