CZĘŚĆ I - KOREA
GŁÓWNI BOHATEROWIE:
Lee Hayi
Choi Seunghyun
Kwon Jiyong
Hyun Jyuni
Goo Hara
Promienie
wschodzącego, wczesnojesiennego słońca padają prosto na łóżko. Najgorzej jest
obudzić się kilka minut przed budzikiem. Hayi wyłącza go z postanowieniem, że
poleży jeszcze trochę i wstanie, ale sen znów porywa ją w swoje objęcia. Nagle
dziewczyna czuje na sobie jakiś ciężar i otwiera oczy. Sawoo, jej siedmioletni brat, siedzi na niej. Jego
roześmianą twarz oświetlają promienie słońca. Obok stoją rodzice, a kiedy tylko
zauważają, że Hayi się obudziła, zaczynają śpiewać „sto lat”. Kończą głośnymi
oklaskami, które dla wciąż rozespanej dziewczyny są niemal torturą.
Nie daje tego po
sobie poznać. Uśmiecha się i odpowiada „dziękuję”.
- Wszystkiego najlepszego – tata wręcza jej prezent.
- Podoba ci się? – pyta mama, zanim Hayi rozpakowuje
srebrny pierścionek z przezroczystym oczkiem i wkłada go na palec.
- Jest piękny – stwierdza, obejmując rodziców.
- Noona! Jesteś dorosła – woła Sawoo – możesz wziąć ślub.
- Co?!
- Po ślubie ty przeprowadzisz się do Seunghyuna, czy on
do nas?
- Nie będzie żadnego ślubu i nikt się do nikogo nie
przeprowadzi.
- Niech Seunghyun przeprowadzi się do nas – kontynuuje
Sawoo - i tak jest u nas codziennie.
- Hey, chcesz zginąć?! – wybucha Hayi.
Interwencja rodziców powstrzymuje kłótnię.
- Sawoo-ah, szykuj się do szkoły – oznajmia tata,
ściągając chłopca z Hayi.
- A ty zjedz śniadanie, jak będziesz gotowa – dodaje
mama, zwracając się do córki.
Hayi zostaje sama w pokoju. Wyciąga przed siebie dłoń z
pierścionkiem. Oczko mieni się różnymi kolorami
w promieniach słońca.
Jestem dorosła,
myśli Hayi.
Sprawdza godzinę i dociera do niej, że nie ma już czasu
na leżenie. Wyskakuje z łóżka, ubiera się i czesze włosy.
- A śniadanie? – pyta mama.
- Zjem w szkole! – Hayi zabiera ze sobą kanapki.
Biegnie na przystanek autobusowy, gdzie czeka Seunghyun.
Macha Hayi na powitanie, jednak zanim ona zdąży odpowiedzieć mu tym samym, jego
ręka zastyga w bezruchu, a z twarzy znika uśmiech. Kiedy ona podchodzi bliżej,
on szarpie jej szkolny mundurek.
- Okłamałaś mnie! – wyrzuca – namawiałaś, żebyśmy w twoje
urodziny pojechali do szkoły w dresie… oboje!!!
Hayi się śmieje.
- To nie było kłamstwo, tylko niewinny żart – tłumaczy –
poza tym całkiem ci pasuje ten dres…
Seunghyun puszcza szkolny mundurek Hayi.
- Wybaczę ci tylko dlatego, że dziś są twoje urodziny.
Nie odzywają się do siebie, kiedy przyjeżdża autobus, a
także kiedy wsiadają i zajmują miejsca; on od strony okna, ona przejścia.
Seunghyun wyjmuje z plecaka zeszyt i udaje, że uczy się matematyki. Hayi wie,
że udaje, bo choć powiedział, że jej wybacza, wciąż czuje się oszukany. Nagle w
autobusie rozlega się poprzedzone jakimś hałasem przekleństwo. Hayi i kilkoro
osób w pobliżu wybucha śmiechem.
- Co? – pyta Seunghyun.
- Youngbae zleciał z siedzenia - odpowiada Hayi.
Oboje się śmieją, ale znów nie odzywają do siebie, gdy
wśród rzucanych Seunghyunowi kpiących spojrzeń, wchodzą do szkoły.
- Zmieniasz nastroje jak kobieta z PMS – komentuje Hayi.
- PMS?
- Zespół napięcia przedmiesiączkowego.
Seunghyun już otwiera usta w odpowiedzi, lecz właśnie
zaczepia go Youngbae.
- Ładne wyglądasz! – klepie go w ramię.
- Dzięki, ty też – Seunghyun odpłaca mu tym samym gestem.
- Zwłaszcza jak leżysz na podłodze w autobusie - wtrąca
Hayi.
Youngbae odchodzi, a ona myśli, że może Seunghyun złoży
jej życzenia urodzinowe. Zamiast tego on ciągnie ją za rękaw do sali lekcyjnej.
Siadają w ostatniej ławce, by swobodnie rozmawiać i skupiać się na wszystkim innym oprócz
omawianego tematu.
- Wpadniesz do mnie po szkole? – pyta Hayi.
- Jeśli nie zaprosiłaś też tej idiotki…
- Nie nazywaj Jyuni idiotką! Jest moją kuzynką i
najlepszą przyjaciółką, pomogła mi wyjść z depresji, kiedy nie dostałam się do
„The voice of Korea”.
- A ja ci nie pomogłem?
Hayi przypomina sobie dni po castingu, które zmarnowała
na ocieraniu łez. Seunghyun właśnie wtedy zaczął wpadać do niej po szkole
codziennie. Podczas gdy Jyuni podawała jej chusteczki, on próbował ją
rozśmieszyć wygłupianiem się w najmniej odpowiednich momentach.
Hayi nie odpowiada.
- Choi Seunghyun – rozlega się głos nauczycielki – gdzie
twój mundurek?
- W praniu – kłamie chłopak.
- W praniu… - powtarza Hayi.
- Przestań mi szeptać do ucha, wszyscy pomyślą, że
jesteśmy parą – odpiera Seunghyun.
- To by było straszne, gdyby Ahjin tak pomyślała…
Seunghyun wzrusza ramionami.
- Nie mam szans u Ahjin, od kiedy widziała mnie w tym
dresie.
Hayi postanawia zmienić temat w obawie, że przyjaciel
jednak nie wybaczy jej żartu, który mu zrobiła.
- Jyuni nie wpadnie do mnie po szkole, ma zajęcia do
wieczora.
To przekonuje Seunghyuna do przyjęcia zaproszenia Hayi. W
jej mieszkaniu wita go podekscytowany Sawoo.
- Hyung, zagramy w piłkę?
- A lekcje odrobiłeś?! – woła z kuchni mama.
- Odrobiłem! – zapewnia Sawoo.
Seunghyun podnosi chłopca do góry nogami.
- Nie podnoś go tak – upomina Hayi – cała krew mu
napłynie do mózgu.
- Noona, ostatnio mówiłaś, że nie mam mózgu – odpowiada Sawoo,
wyraźnie zadowolony z pozycji w jakiej się znajduje.
- Zagrajcie w piłkę – wzdycha Hayi – ja w tym czasie
wezmę kąpiel przed wieczorną imprezą.
Seunghyun stawia chłopca na nogi. Ten biegnie po piłkę.
Grają na trawniku przed blokiem, aż Sawoo przyznaje:
- Kłamałem. Wcale nie odrobiłem lekcji.
- Czy te kłamstwa to u was rodzinne?! – pyta Seunghyun.
Wraca z Sawoo do mieszkania i wchodzi do pokoju Hayi.
Zamiast niej zastaje tam obracającą się na krześle Jyuni.
- Aish, co ty tu robisz idiotko?! Podobno masz zajęcia do
wieczora…
- Zwolniłam się – Jyuni uśmiecha się niewinnie – nie
mogłam pozwolić, by pomagał Hayi szykować się na imprezę ktoś, kto pofarbował
się na niebiesko…
- Zmyj tapetę z twarzy, zanim zaczniesz mnie krytykować –
odcina się Seunghyun.
- Hey! – zdenerwowana Jyuni celuje w niego poduszką, którą
on łapie i rzuca się z nią na winowajczynię. W takiej sytuacji zastaje ich
ubrana w szlafrok Hayi.
- Hey! Jak chcecie się bić, wynocha z mojego pokoju.
- Chcesz się bić? – pyta Jyuni, zrzucając z siebie
Seunghyuna.
- Tak, na gołe klaty.
- Nie?!
Seunghyun podświadomie
zaczyna wyobrażać sobie Jyuni z nagimi piersiami i czuje jak jego penis
twardnieje. Zasłania wypukłe miejsce poduszką, zawstydzony bardziej niż samą
erekcją, faktem, że jej powodem jest znienawidzona Jyuni. W tym momencie wpada
do pokoju Sawoo:
- Mama woła na obiad! – informuje.
Dziewczyny wstają z łóżka. Seunghyun się nie rusza.
- Nie idziesz? – pyta go Hayi.
- Idę… - odkłada poduszkę i wstaje z nadzieją, że przez
luźny dres nikt nie zobaczy wstydliwej wypukłości.
- Jedzcie póki ciepłe – zachęca pani Lee, gdy cała
czwórka siada przy stole. Zamiast jej posłuchać, czekają, aż dołączy do nich.
- Seunghyun-ah – zwraca się do niego matka Hayi – grałeś
dzisiaj mecz w szkole?
- Słucham?
- Zrobiłam mu żart – wtrąca Hayi i opowiada jak namówiła
Seunghyuna, by oboje pojechali do szkoły w dresie w jej urodziny, chociaż ona
od początku nie miała zamiaru się do tego zastosować. Razem z Jyuni wybuchają
śmiechem.
- Kłamczucha – komentuje pani Lee, ale znów przenosi
wzrok na ubranego w dres Seunghyuna i też się śmieje.
- Ale to fajny dres – wstawia się za nim Sawoo i wskazuje
na logo Adidasa – firmowy.
Seunghyun nie odzywa się do końca obiadu.
- Idę do domu – postanawia wreszcie i rzuca w stronę Hayi
oraz Jyuni – widzimy się w klubie.
***
-
Ładna sukienka – Seunghyun komplementuje strój Hayi, dosiadając się do stolika.
- Dziękuję, dostałam ją w prezencie urodzinowym od Jyuni.
Seunghyun mówi coś, czego przez hałas panujący w klubie,
Hayi nie słyszy.
- Co?!
- Gdzie jest ta idiotka?!
- Tam! – Hayi wskazuje Jyuni tańczącą pośrodku parkietu w
towarzystwie kilku chłopaków – i nie nazywaj jej tak!
Seunghyun nie odpowiada. Hayi myśli, że może wreszcie
złoży jej życzenia (nie wspominając o prezencie, bo gdyby go miał, z pewnością
dawno by jej dał), ale on wraca do poprzedniego tematu:
- Zostawiła cię dla tych typów?
- Poprosili ją do tańca, mnie nie.
Seunghyun znów mówi coś, czego Hayi nie słyszy. Nagle
muzyka się urywa.
- Panie i panowie, przed wami gwiazda wieczoru: Goo Hara!
– rozlega się głos konferansjera – przywitajcie ją gorącymi brawami!
Seunghyun zaczyna klaskać. Przestaje, kiedy przenosi
wzrok na Hayi i zauważa jej błyszczące z podekscytowania oczy i otwarte w
zachwycie usta. Na scenie pojawia się dziewczyna w seksownej sukience mini,
butach na wysokich obcasach, o idealnej figurze, lśniących włosach okalających
falami pokrytą starannym makijażem twarz.
- To naprawdę Goo Hara! – woła Hayi.
- Znasz ją? – pyta Seunghyun.
Pierwszy raz w życiu widzi tę dziewczynę, ale to
wystarcza, by wywarła na nim równie silne wrażenie.
Zanim Hayi zdąży odpowiedzieć, zjawia się Jyuni.
- To Goo Hara! – powtarza – Hayi, widzisz?!
- Tak…
- Co to za jedna? –
wtrąca się Seunghyun.
- Goo Hara! – Jyuni aż podskakuje z emocji – wystąpiła
już w kilku programach muzycznych!
- Wystąpi w klubie akurat w moje urodziny! – przeżywa
Hayi.
Hara podchodzi do mikrofonu, by powiedzieć parę słów
zanim zaśpiewa pierwszą piosenkę, kiedy na scenę wpada wściekły chłopak.
- Ty dziwko! Poszłaś do konkurencji!? Do konkurencji!? –
szarpie przerażoną Harę za ramię.
W klubie zapanowuje cisza, co sprawia, że powtarzane z
wściekłością słowa chłopaka wydają się jeszcze głośniejsze.
- A to kto? – zastanawia się Hayi.
- Kwon Jiyong – odpowiada dumna z posiadanej wiedzy Jyuni
– przez śpiewanie w jego klubie Goo Hara stała się sławna. Jednak odkąd
wystąpiła w telewizji, nie zaśpiewała w Blue Lagoon ani razu.
- Blue Lagoon? – Hayi unosi brwi w pytającym geście –
wydaje mi się, że gdzieś słyszałam tą nazwę…
- To jeden z najbardziej ekskluzywnych klubów muzycznych
w dzielnicy Gangnam – kontynuuje Jyuni – Kwon Jiyong jest jego właścicielem.
- A wcale nie wygląda na właściciela ekskluzywnego klubu…
- komentuje Seunghyun, widząc jak Jiyong szarpie bladą z przerażenia
Harę.
- Puszczaj! – ona próbuje wyrwać ramię z jego uścisku.
Dwóch ochroniarzy odciąga go od wokalistki.
- Zapłacisz mi za wszystko! – odgraża się Jiyong – do
konkurencji?! Zapłacisz mi za wszystko, ty dziwko!
Ochroniarze wyrzucają go na ulicę. Zapłakana Hara znika
za kulisami. W klubie jeszcze przez chwilę panuje cisza, ale zaraz znów
rozpoczynają się rozmowy i z głośników rozlega się muzyka.
- Gdzie Hayi? – pyta Seunghyun.
- Nie wiem – odpowiada Jyuni.
PMS >_< boskie!
OdpowiedzUsuńMasz talent
Tadam :D Teraz to opowiadanie padło na mój celownik. Widzę, że zapowiada się ciekawie. :D Więc lecę czytać. Będę komentować tylko co jakiś czas, by nie zwracać uwagi na siebie w pracy. :D
OdpowiedzUsuńMasz talent naprawdę. Szalenie mi się to podoba. A bohaterowie uroczy :) Dobrze się to czyta.
OdpowiedzUsuńKasinyswiat