14/08/2015

apeiron (rozdział 8)

No limits


B-BOMB

                - Czego szukasz?
- Niczego.
- Jakbym wiedziała, to bym ci pomogła.
No przecież nie mogłem jej powiedzieć, że podsłuchu, nie?
Naeun stała w drzwiach i gapiła się na mnie, kiedy zaglądałem do szaf, za ramki do zdjęć, sprawdzałem karnisz i lampę. W kloszu ukryty był podsłuch. Orzesz! Zacząłem tworzyć w głowie różne teorie spiskowe. Albo ktoś świadomie wpuścił do domu intruza, albo ten włamał się i nikt się nie zorientował. Tak, czy siak, niepożądany gość był u mnie w pokoju w czasie mojej nieobecności i zainstalował to gówno. Ciekawe kiedy. I co się na tym nagrało. Naeun musiała coś wyczuć, bo zapytała:
- Oppa, co cię tak zainteresowało w tej lampie?
Nie mogłem dopuścić do tego, by się dowiedziała, że mam podsłuch. Wpadłaby w panikę. Albo wszystko wypaplałaby rodzicom!
- Naeun-ah, masz może gumę do żucia?
- Yhm. Chcesz miętową, czy owocową?
- Obojętnie.
Przyniosła mi owocową.
- Jakbym wiedziała, czego szukasz, to bym ci pomogła – powtórzyła.
Uśmiechnąłem się prowokująco.
- Możesz mi pomóc w inny sposób…
- Hę?
- Naeun-ah, naucz się wreszcie mówić normalnie, a nie tylko „yhm” i „hę”.
- Co to za sposób? – wypowiedziała się, może nie pełnym zdaniem, ale przynajmniej równoważnikiem zdania.
- Idź do siebie i się przebierz. No, chyba że chcesz iść na randkę w tym dresie.
- Na randkę?
- Zakochane pary chodzą na randki, nie? A my jeszcze na żadnej nie byliśmy.
- Daj mi kilka minut!
Naeun wyglądała na zadowoloną. Wreszcie! Od czasu, kiedy była w Seulu z U-Kwonem, nie układało nam się. Czułem, że z mojej winy. Bo gdy wtedy wracaliśmy razem do Sabuk, nakrzyczałem na nią. Nie wiem, dlaczego. Byłem wściekły, że spotkała się z U-Kwonem i nic mi o tym wcześniej nie powiedziała. Nawet jeżeli chciała tylko odwiedzić rodzinne miasto i grób matki. Też mogłem ją tam zabrać. Wygarnąłem jej to. I te wykrzyczane w złości wyrzuty chyba Naeun zabolały. Zamknęła się w sobie. Przepraszałem, tłumaczyłem się, ale przez kilka dni w ogóle się do mnie nie odzywała. Po szkole siedziała w swoim pokoju i pisała, pisała, pisała. Chciałem się dowiedzieć co, ale gdy wychodziła, zabierała zeszyt ze sobą. Po tych kilku dniach znowu zaczęła ze mną rozmawiać (niewiele, bo Naeun nigdy nie była zbyt rozmowna, lecz zawsze coś). Niestety, nie mogłem się pozbyć wrażenia, że wciąż niezupełnie mi zaufała i ma swoje tajemnice.
Przebierała się na naszą pierwszą randkę, a ja zdjąłem z lampy podsłuch, zawinąłem go w gumę do żucia i spłukałem w kiblu. Skontaktowałem się z  chłopakami. Oprócz mnie nikt niczego u siebie nie znalazł. Nie miałem za bardzo czasu się nad tym zastanawiać, bo Naeun stanęła w drzwiach, ubrana w letnią sukienkę w kwiatki i zapytała:
- Idziemy na tę randkę, czy nie?

***

                Zaproponowałem Naeun, żebyśmy wyskoczyli do Seulu. Nie chciała. A więc spacerowaliśmy po Sabuk. Panowała między nami trochę niezręczna cisza. Kupiliśmy sobie lody i usiedliśmy na placu zabaw, Naeun na huśtawce, a ja obok na piasku. Poprosiła, żebym jej coś opowiedział. Zapytałem, co. Odpowiedziała, że obojętne, że chce po prostu, żebym mówił, a ona będzie słuchała. I uświadomiłem sobie, że też mam przed nią tajemnice. Ona nic nie wiedziała o gangu Apeiron, o tym, co robię, kiedy nie wracam na noc do domu, nawet o pieprzonym podsłuchu, który zdjąłem dziś z lampy. Znowu poczułem się winny. Może to przeze mnie nie mogliśmy zbliżyć się do siebie dostatecznie. Byliśmy niczym rozbitkowie na bezludnej wyspie, skazani na siebie, czy tego chcieliśmy, czy nie. Zrobiło mi się nagle okropnie smutno, więc zacząłem opowiadać Naeun kawały. Śmialiśmy się oboje, choć chyba ani mnie, ani jej nie one nie bawiły. Potem oddaliłem się trochę i nagrywałem filmik z nią. Niespodziewanie zeskoczyła z huśtawki i znalazła się przy mnie.
- Zróbmy wreszcie zdjęcie, na którym będziemy razem – poprosiła.
I zrobiliśmy całe mnóstwo wspólnych fotek, słodkich, że porzygać się można. Wracaliśmy do domu, trzymając się za ręce i nie obchodziło nas, czy ktoś nieodpowiedni nas nie zobaczy. Zapytałem Naeun kogo kocha najbardziej na świecie. I odpowiedziała, że mnie. Tylko dlaczego jej nie uwierzyłem?

NAEUN

                Coś mnie ciągnęło do Yukwona. Może to to, że zabrał mnie do Seulu, a może co innego. Niebezpiecznego. Dlatego napisałam mu, że byłoby lepiej, gdybyśmy się więcej nie spotykali. Ale nie mogłam przestać o nim myśleć. Yukwon utkwił między mną… i oppą.
Wróciłam ze szkoły. Jak parę miesięcy wcześniej poradziła mi pani psycholog, prowadziłam pamiętnik, pisałam w nim wszystko, co tylko chciałam.
Skrzypnęły drzwi. Odruchowo schowałam zeszyt pod łóżko i wzięłam do ręki książkę do biologii. To też nie był taki zły pomysł. Nie umiałam zbyt wiele na jutrzejszy sprawdzian.
- Co robisz? – zapytał Minhyuk i usiadł przy mnie na łóżku.
Poczułam dziwny dreszcz… Podniecenie, czy lęk?
- Uczę się – odpowiedziałam.
Minhyuk wyjął mi książkę z ręki i pocałował mnie. Zawsze zaczynał od pocałunku. Potem błądził dłońmi po moim ciele. Rozbierał mnie.
Poczułam, że ma erekcję i lekko go odepchnęłam.
- Oppa… nie.
- Nie?
- Zaraz wróci mój tata, albo twoja mama.
- I co z tego?
- Przyłapią nas.
- Nie robimy niczego złego.
- Jesteś moim przyszywanym bratem.
- Nie. Jestem twoim chłopakiem, nikim innym. I kochasz mnie najbardziej na świecie.
- Tak. A ty, kochasz mnie, oppa? I zawsze będziesz kochać, bez względu na wszystko?
- No pewnie!
I pozwoliłam, by błądził dłońmi po moim ciele, by mnie rozbierał…

B-BOMB

                Co było ze mną nie tak, że nie umiałem dać Naeun spełnienia? Czasami mnie rozczarowywała. Wydawała się zimna, jak lód. Niedostępna, jak szczelnie chroniona twierdza. Nigdy mnie nie dotykała i nie reagowała na mój dotyk. Nieruchomiała. Zacząłem szybko poruszać się w Naeun, za szybko. Chciałem, żeby chociaż raz jęknęła, jeżeli nie z rozkoszy, to z bólu. Nie! Nie chciałem jej skrzywdzić, jedynie przekonać się, że ona cokolwiek czuje. Ale pozostała milcząca. I zrobiłem coś, czego nie powinienem. Coś, czego będę żałować do śmierci. Zerwałem frotkę z jej nadgarstka. Naeun mnie odepchnęła. Zaczęła wrzeszczeć tak głośno, że musiałem zakryć uszy dłońmi. Podkurczyła kolana i objęła je ramionami.
- Naeun-ah…
- Wyjdź!
- Przepraszam… przepraszam, jestem głupi, przepraszam…
- Wyjdź! Chcę być sama!
Próbowałem ją objąć, ale tylko głośniej się rozkrzyczała.
- Ok. Idę. Zostawiam cię samą. I… Naeun-ah, przepraszam…
Wyszedłem. W głowie wciąż miałem obraz dwóch cienkich blizn na jej lewym nadgarstku. Po chwili trzasnęły drzwi wyjściowe.

NAEUN

                Biegłam przed siebie, aż zabrakło mi tchu. W środku nadal cała się trzęsłam. Żyły pod frotką pulsowały, przypominały mi o tym, co rok temu zrobiłam. Miałam przy sobie tylko telefon i pamiętnik. Żadnych pieniędzy. A więc musiałam wrócić na noc do domu. Nie mogłam wynająć pokoju w hotelu i nie chciałam nocować u koleżanek. Wypytywałyby, co się stało. Na szczęście do nocy było jeszcze trochę czasu. Wystarczająco, by się uspokoić – taką miałam nadzieję. Zanim Minhyuk zerwał mi frotkę, obiecał, że będzie mnie kochać bez względu na wszystko i chyba wreszcie w to uwierzyłam. Nie bolało, że odkrył mój sekret, lecz, że odkrył go bez mojej zgody. I nie wiedziałam, czy kiedykolwiek mu wybaczę.
Spacerowałam po mieście, wspominałam naszą randkę oraz  inne wspólnie spędzone chwile. I było mi żal, chociaż od początku miałam świadomość, że coś, co jest złe, nie może trwać. Weszłam do pubu, usiadłam przy stoliku w kącie i oczywiście nic nie zamówiłam. O tej porze kręciło się tu niewiele ludzi. Był dziwny typ, cały w tatuażach i kolczykach. Nagle podszedł do mnie i zapytał:
- Hi baby, nie chcesz zagrać w porno?
- Nie, nie chcę – odpowiedziałam i o dziwo się odczepił.
Włączyłam telefon. Zignorowałam ilość nagranych na pocztę wiadomości od Minhyuka. Weszłam na kakao i napisałam:

naeunbaby: zmienilam zdanie
ukwon: w jakiej kwestii?
naeunbaby: w kazdej możliwej
ukwon: ?
ukwon: ???
naeunbaby: mozesz spotkac sie ze mna... teraz?


OD AUTORKI:

Jakoś często coś publikuję ostatnio xD Ale ponieważ wakacje jeszcze trwają, w przyszłym tygodniu będę odwiedzać rodzinę i pewnie dlatego będę trochę zalegać z Apeiron (a może i nie :D). 

6 komentarzy:

  1. Woooow! Co za rozdział! Już długo czekałam aż sekret Naeun ujrzy światło dzienne (chociaż przeczuwałam, że chodzi o cięcie się, ale nadal nie wiem dlaczego;) B-bomb i Naeun to dziwna para, ale wolę, aby byli razem mimo wszystko. Oboje mają sekrety, których nie chcą sobie nawzajem zdradzić, pewnie po to, aby chronić drugą połowę. Oby tylko to z U-kwon'em nie przyniosło za sobą smutnych konsekwencji...
    Jeśli będziesz teraz częściej pisać, to mogę się tylko bardziej cieszyć;) Chcę już wiedzieć co będzie w następnym rozdziale Apeiron i Blue lagoon:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następny rozdział będzie o U-Kwonie, więc będzie to kontynuacja tych wydarzeń:) (choć na razie nienapisany, ale mam go w głowie). Nie spodziewałam się, że jeszcze dziś wpadniesz i oczywiście dziękuję za komentarz :)

      Usuń
    2. Jak mi napisałaś, że dodałaś, to od razu zajrzałam. To opowiadanie tak trzyma w napięciu, że za każdym razem jak skończę czytać, chcę wiedzieć co będzie dalej. Najlepsze w tym wszystkim są teksty chłopaków między sobą;)
      A co myślisz o Let's not fall in love Bigbang? Mi osobiście się bardzo podoba, ale teraz z niecierpliwością czekam na Comeback Leo i Ravi:)

      Usuń
    3. To się cieszę :D let's not fall in love mi sie podoba i uważam, że TOP przesłodko wygląda w teledysku (wiem, to nie ocena piosenki), ale z MADE najbardziej mi sie podoba seria D. Sober jest genialne i If you też uwielbiam, choć w kpopie nie przepadam za wolnymi piosenkami. No i podoba mi się Zutter (teledysku nie skomentuję, bo nie wymaga komentarza:))
      O, też jestem ciekawa tego comebacku :)

      Usuń
  2. Właśnie w tym teledysku T.O.P mnie najbardziej zaskoczył. Wygląda tak jak wspomniałaś, czyli przesłodko:) Sober wymiata po prostu, nawet mojemu tacie się podobało:) Zutter, no tak lepiej nie komentować, ale zgadzam się, że jest fajne:)

    OdpowiedzUsuń