26/10/2016

school of hard knocks (rozdział 22)

ALL YOU NEED IS JUST A LITTLE ATTENTION

Jung Jihoon (Rain)

                Lubiłem się całować. I lubiłem Stephie. Więc całować się ze Stephie powinienem lubić podwójnie! Niestety to tak nie działało. Nigdy nie uważałem jej za kogoś więcej niż dobrą kumpelę. A całując ją pokazałbym coś zupełnie innego. Nie mogłem pozwolić, by później przeze mnie cierpiała. Czyli pozostawało mi jedno wyjście, odtrącić Stephie i jakoś jej wytłumaczyć, że to nie może się zdarzyć ponownie. Zanim doszedłem do tego wniosku, minęło kilka chwil. A przez ten czas pozwalałem jej wpijać się namiętnie w moje usta. Cholera, nie wiedziałem że w tej dziewczynie drzemie tyle pasji... Zmobilizowałem wszelkie siły, by nie dać się ponieść emocjom. Ostrożnie złapałem ją za ramiona i, odsuwając od siebie, powiedziałem:
- Lee Stephanie. Dokończ jedzenie. Potem porozmawiamy.
Popatrzyła na mnie wzrokiem zbesztanej uczennicy. Wstała, gotowa w jednej chwili odejść.
- Chyba odechciało mi się jeść - przyznała.
Chociaż sam jeszcze nie skończyłem swojej kolacji, a byłem nadal głodny, ruszyłem za Stephanie. Szliśmy w milczeniu, aż dotarliśmy do dormu trenerów, bo to jedyne miejsce poza naszą restauracją, gdzie mogliśmy liczyć na jakąś prywatność.
- Lee Stephanie! - zawołałem za nią, bo nie zatrzymywała się i nie oglądała się za siebie.
Niespodziewanie przystanęła, a ja próbując ją dogonić znalazłem się za blisko i w chwili, gdy odwróciła się w moją stronę, zderzyliśmy się. Potem Stephie mnie odepchnęła.
- Daj mi spokój! Zapomnij! Zrobiłam z siebie wystarczające pośmiewisko.
- Do cholery, Stephanie, czy ja się z ciebie śmieję?!
- Nie, chwilowo krzyczysz na mnie.
- Chodź do mojego pokoju, porozmawiajmy.
- Wolałabym uniknąć tej rozmowy.
- Nie wiesz, co chcę ci powiedzieć.
- Oczywiście, że wiem: "chociaż nie czuję tego, co ty, pamiętaj, że bardzo cię lubię. Jesteś spoko laską i na pewno poznasz kogoś odpowiedniego, a wtedy zrozumiesz, czym jest prawdziwa miłość." A może jeszcze zaproponujesz, żebyśmy zostali przyjaciółmi?!
- I kto tu na kogo krzyczy... - skomentowałem, bo nic lepszego nie wymyśliłem.
- Trafiłam w sedno, prawda? - zapytała, a skoro nie odpowiedziałem, dodała zaraz - jeśli tyle masz mi do powiedzenia, możemy spokojnie darować sobie tę rozmowę. Przepraszam za moje zachowanie w restauracji, to się więcej nie powtórzy.
Po tych słowach zniknęła za drzwiami swojego pokoju.


Park Jiyeon

                Obejrzałam sobotni odcinek rozwalona na kanapie z Gayoon, czekającą niecierpliwie aż Minseok przemyśli, co usłyszał o jej chorobie i się odezwie. Była przekonana, że to koniec ich związku, a ja zapewniałam, że jak przejdzie mu złość, dojdą do głosu uczucia. W sobotnim odcinku pokazali efekty ostatniej konkurencji - parodiowania dram. Namawiali widzów do oglądania parodii na youtube i oceniania w internecie. Boyfriend z "Boys over flowers" poradzili sobie nieźle, zastanawiałam się, kogo bym zagrała, gdybym nadal z nimi była. Lee Minho, którego rolę dostał mój następca Minwoo? Mimo wszystko uważałam, że B2ST z "Ojakgyo brothers" wypadli lepiej. Ich drama była mniej popularna poza tym dłuższa (58 odcinków!), a wyszła z tego jak najbardziej logiczna i spójna 20minutowa całość. Odchodząc z programu, najwyraźniej nauczyłam się obiektywizmu. Zasnęłyśmy z Gayoon na kanapie, a rano obudziło mnie walenie do drzwi. Wiedziałam, kto to. Telewizor nadal grał, wyłączyłam go i wpychając do buzi garść chipsów, poszłam spojrzeć przez wizjer. Oczywiście nie pomyliłam się. Za drzwiami stał appa. Westchnęłam ciężko.
- Czego chcesz?! Spierdalaj, bo wezwę policję! - wydarłam się.
- Jiyeon, pozwól mi wszystko wytłumaczyć!
- Nie obchodzi mnie twoje tłumaczenie! "Nie chciałem cię stracić, bałem się, że wygrasz ten program i o mnie zapomnisz"! Wystarczająco się nasłuchałam tych bzdur!
- Jiyeon, nie mam nikogo oprócz ciebie! Zrozum! A ten program zupełnie cię pochłaniał! Poza tym popełniałaś przestępstwo! Gdyby przyłapali cię później, miałabyś o wiele większe kłopoty! To wszystko z troski, jesteś mi bliska jak córka!
- Córki się nie zdradza, usprawiedliwiając się jeszcze, że to dla jej dobra!
- Błagam... wpuść mnie, porozmawiajmy...
- Nie! Nigdy więcej się do ciebie nie odezwę! Nienawidzę cię! Zniszczyłeś moją karierę, zostawiając mnie tylko z gigantycznym odszkodowaniem!
- Pomogę ci je zapłacić, obiecuję, otwórz drzwi!
Jego krzyki obudziły Gayoon. Wstała i, przecierając oczy, zatrzymała się przy mnie.
- Znowu przylazł błagać o litość? - zapytała.
- Nie rozumiem, czemu po prostu nie może się odpierdolić - powiedziałam, zrezygnowana.
Znów walenie w drzwi.
- Hey, Kim Jangsoo! Spadaj stąd, albo zadzwonimy po policję! - zawołała Gayoon.
Wreszcie się poddał. Wydałam z siebie pełne ulgi westchnienie. Chociaż ten dzień zaczął się okropnie, nadal jeszcze jest do uratowania. Postanowiłam wykąpać się i zabrać za przeglądanie ofert pracy. W momencie, kiedy ułożyłam sobie ten idealny plan, znowu ktoś zapukał do drzwi. Nie wytrzymałam.
- Nigdy nie przestaniesz mnie nachodzić ty pieprzony zdrajco, ty skurwysynie, ty!... - zamarłam, słysząc z drugiej strony głos i to nie głos appy:
- Jiyeon?


Lee Taemin

                Wreszcie Jiyeon otworzyła drzwi.
- O Jezusie... - jęknęła.
- Wystarczy "Taemin". Ewentualnie "oppa" - powiedziałem z uśmiechem.
Posłała mi pytające spojrzenie.
- Co...?
- Nazwałaś mnie "Jezusem". A ja nim nie jestem, jakbyś nie wiedziała...
- Wejdź.
Odsunęła się, wpuszczając mnie. W drodze do pokoju Jiyeon, zauważyłem jeszcze jej koleżankę. Pomachała mi, a ja odpowiedziałem tym samym.
- No. Idziesz, czy nie idziesz? - zapytała Jiyeon.
Kiedy siedziałem już w jej pokoju, zostawiła mnie tam. Sama poszła do kuchni po sok i ciastka. Kazała mi się częstować, to się poczęstowałem i zakrztusiłem się okruszkiem. Świetnie... Nie pomogło, kiedy Jiyeon klepnęła mnie w plecy. Dopiero, jak popiłem, poczułem się trochę lepiej.
- Przepraszam - powiedziałem.
- Spoko. Popij jeszcze i jedz ostrożnie. Nie chcę cię mieć na sumieniu.
- Przepraszam, że tak to wtedy rozegrałem...
Zapanowało milczenie.
- Daj spokój... chyba nie przyszedłeś tu po to, by przepraszać za coś, co było nieuniknione.
Sprawiała wrażenie zdezorientowanej. Zjadła ciastko, pewnie, żeby zająć się czymś i rozładować atmosferę, tak jak ja wcześniej. W przeciwieństwie do mnie się nie zakrztusiła. Przyglądała mi się czujnie, niepewna mojej odpowiedzi.
- Racja. Nie po to tu przyszedłem - potwierdziłem - ja... Jiyeon, powiem wprost: zapłacę twoje odszkodowanie.
Wydawało mi się, że tą propozycją tylko ją zdenerwowałem.
- Co?!
- Stać mnie. A ciebie niekoniecznie. Nie oszukujmy się. Chcę...
- Proszę, wyjdź - powiedziała, przyjmując niespodziewanie formalny ton.
- Możesz mi powiedzieć co cię tak zdenerwowało?
- Ty. Ty mnie zdenerwowałeś! Zdenerwowałeś? Nie, wkurwiłeś! Tym, że przychodzisz tu okazywać mi litość, a ja tego nienawidzę! Miałam sześć lat, jak straciłam rodziców. Odtąd cały czas słyszałam komentarze "ojej, biedne dziecko...". Nie chciałam taka być, chciałam być silna i odważna, wzbudzać podziw, nie litość! Ale wciąż, wciąż na nowo muszę się stawać "tym biednym dzieckiem"!
Mimowolnie w mojej głowie pojawił się obraz jej gołego, silnego ciała, który nocami nie dawał mi spać. Tak, Jiyeon można przypisać wiele cech, lecz nie słabość. Przepełniały ją jedynie rozpacz i złość. A ja ośmieliłem się cokolwiek powiedzieć dopiero, gdy jadła kolejne ciastko.
- Litość? - powtórzyłem - ja bym tak tego nie nazwał.
- A jak? Jak byś to nazwał? - zapytała.
- Hmmm... przyjaźń na przykład.
- Czymkolwiek by to było... nie przyjmę twoich pieniędzy. Bo nie mam jak ci się  odwdzięczyć, po prostu.
- Możesz mi je kiedyś oddać. Kiedy już zrobisz karierę... będziesz sławna i bogata.
Jiyeon uśmiechnęła się smutno.
- Taemin... jak zaraz nie przestaniesz, chyba się popłaczę. A to byłaby już prawdziwa katastrofa.
- Ok... zrobisz, co zechcesz. Ja tylko myślę, że... dobrze się dogadywaliśmy, rozumieliśmy się i... że to byłaby taka przyjacielska pomoc.
Zadrżałem, kiedy Jiyeon spojrzała mi prosto w oczy i zapytała:
- A nie myślisz może, że z tych samych powodów, z których chcesz mi pomóc, ja nie mogę twojej pomocy przyjąć? Lubię cię, Taemin i nienawidzę siebie za to, że tak bardzo.

***

                Gdy wreszcie dotarliśmy do tego punktu wszystko poszło lekko. Uzgodniliśmy, że Jiyeon przyjmie moje pieniądze i będzie oddawała mi ratami, a skoro się wzajemnie lubimy, możemy czasami wyskoczyć na miasto, spotkać się, pogadać, poimprezować. Tego nam brakowało. Jiyeon straciła 5 bliskich jej osób, chłopaków z zespołu, a to z nimi zwykle wychodziła, ja - Hyunę, swoją dobrą koleżankę. 
Jedliśmy ciastka, żartowaliśmy sobie i ogólnie zrobiło się wesoło. Zasiedziałem się stanowczo za długo i wreszcie pożegnałem Jiyeon cmoknięciem w policzek, powtarzając, że w najbliższych dniach znowu się zobaczymy. Wracałem do dormu Shinee z lekkim sercem. 
We wtorek po zajęciach z Boyfriend postanowiłem odwiedzić Stephie w jej pokoju w dormie trenerów i opowiedzieć o mojej rozmowie z Jiyeon. Wydawało mi się, że nie cieszy się szczególnie z moich odwiedzin.
- Cześć - powiedziała jakoś od niechcenia i odgarnęła kosmyk włosów za ucho.
Nie, to nie moje odwiedziny tak ją zmartwiły, tylko co innego. Stephie była wyjątkowo smutna i miała w pokoju bałagan, świadczący o tym, że wszystko jej już jedno.
- Ej, co jest? - zapytałem.
- Pamiętasz? Poradziłam ci, żebyś lepiej przyszedł do mnie, zamiast płakać w samotności... Dziś sama skorzystam z tej cennej rady - przyznała.
Przytuliłem ją, a ona, płacząc, opowiedziała mi, jak pocałowała Rain'a.


Kim Hyuna

                Napięcie w sali treningowej było nie do zniesienia. Joker starał się zachowywać naturalnie, a ja widziałam jaki jest przy tym zestresowany. Jang Prince nie przestawał się we mnie wpatrywać, co działało mi powoli na nerwy. Doojoon był zamyślony, Gikwang zdenerwowany, Dongwoon robił wszystkim żarty, łaskocząc ich znienacka, Yoseob nadawał jak baba z jarmarku. Miałam ochotę wywalić ich wszystkich na zbity pysk, no ok, może nie na zbity, lecz chociaż na nich nawrzeszczeć. Sama nie wiedziałam czemu tak mnie denerwowali. Kiedyś naprawdę lubiłam zajęcia z nimi, a chyba przez ostatnie trzy miesiące tak bardzo się nie zmienili.
Uświadomiłam sobie, że od pewnego czasu po prostu stoję i gryzę sznurek przy swojej bluzie.
- Chyba chciałaby w usta... - zaśmiał się Doojoon na ucho Jokerowi, a ja wolałam udać, że tego nie słyszałam.
Oczywiście przestałam gryźć sznurek.
- Wystarczy na dzisiaj. Mam wrażenie, że nie jesteście w najlepszej formie - oznajmiłam.
Wychodzili, kiedy Jang Prince palnął jeszcze:
- Noona, to ty jesteś dziś jakaś rozkojarzona. I nie zapomnij o swoich czekoladkach!
Podniosłam bombonierkę i poszłam do mojego pokoju. Zastanawiałam się, co odwaliło Hyunseungowi z tymi czekoladkami. Czyżby liczył, że w ten sposób mnie przekupi i zareaguję wreszcie na jego podryw? Głupek. Ale bombonierkę przyjęłam. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Pomyślałam, że to Stephie, bo kazałam jej wreszcie przyjść do mnie i opowiedzieć o swojej rozmowie z Taeminem, tak jak się umawiałyśmy. Otworzyłam i zobaczyłam Junhyunga. Stał oparty o futrynę, gapiąc się obojętnie.
- Czemu nie jesteś na kolacji?
- A jak mam tam być, skoro jestem tu?
- Nie zgrywaj się i nie przychodź więcej.
Chciałam zamknąć drzwi, lecz Junhyung wszedł do mojego pokoju i sam je zatrzasnął.
- Co - zaczął, niebezpiecznie zbliżając się w moim kierunku - myślisz, że jestem zabawką? Możesz mnie mieć, kiedy chcesz, a kiedy nie chcesz wyrzucić? Pozwól, że dzisiaj ja na ciebie nakrzyczę. Jesteś tak zapatrzona w siebie, że nie zauważasz uczuć innych! Wmawiasz sobie, że mężczyźni cię wykorzystują, a to ty sama odrzucasz ich, jeżeli chcą czegoś więcej! Uważasz, że możesz wszystkim rozkazywać i wszystkich szantażować! Wyżywać się na nich i udawać zranioną, jak coś idzie nie po twojej myśli! Czy ty nie widzisz, że, kurwa mać, nie jesteś mi obojętna?! Skończyłem...
Wyglądał wyjątkowo groźnie. Cały czas zbliżał się, zaganiając mnie w róg pokoju. Aż wreszcie zamilkł i znów stał się tym obojętnym na wszystko Junhyungiem. Na jego twarzy pojawił się zwycięski uśmieszek. I w tym momencie podniosłam rękę, by go spoliczkować.
- Ty...
- O nie, bez bicia - oświadczył, łapiąc mnie za nadgarstek.
Próbowałam wyrwać się z tego uścisku. Trzymał mocno, pomyślałam, że zostaną siniaki i w tym przypadku byłaby to istotnie jego wina.
- Wyjdź - powiedziałam stanowczo - wyjdź natychmiast! Wynocha!
Nadal nie puszczał mojej ręki i to doprowadzało mnie do szału. Najchętniej kopnęłabym go w krocze, jak kiedyś, tylko że wtedy jeszcze umiałam to zrobić, bo nie byłam w nim zakochana...
- Mam dla ciebie zadanie - oznajmił - posłuchaj piosenki "Rid of me" mojej ulubionej wokalistki i zgadnij, co chcę ci przekazać. Jeżeli się domyślisz... zrobimy TO. W sobotę, po live'ie.
- Słucham?
- Dobrze, że słuchasz. Wszystko, czego potrzebujesz to tylko trochę uwagi.
Nareszcie puścił mnie i wyszedł. Usiadłam na łóżku, głośno wypuszczając powietrze. Co to było?! Junhyung przyszedł tu, urządził mi awanturę i zaproponował seks! W taki sposób, jakbym nie wiadomo jak tego chciała! Idiota! Kretyn! Gnojek! Szybko zrozumiałam, że obrzucenie go najgorszymi wyzwiskami nic nie pomoże. Po początkowym zdenerwowaniu przyszła faza załamania. A jeszcze później - poddania. Włączyłam laptopa i wyszukałam piosenkę "Rid of me". Przesłuchałam raz, drugi, trzeci. Przeanalizowałam tekst.

Tie yourself to me
No one else, no
You're not rid of me
You're not rid of me
Night and day I breathe
Hah hah ay hey

You're not rid of me
Yeah you're not rid of me
Yeah you're not rid of me
Yeah you're not rid of me
I beg you my darling
Don't leave me
I'm hurting

Lick my legs I'm on fire
Lick my legs of desire

I'll tie your legs
Keep you against my chest
Oh you're not rid of me
Yeah you're not rid of me
I'll make you lick my injuries
I'm gonna twist your head off, see

Till you say don't you wish you never never met her
Don't you don't you wish you never never met her
Don't you don't you wish you never never met her
Don't you don't you wish you never never met her

I beg you my darling
Don't leave me
I'm hurting
I've been lonely
Above everything
Above every day
I'm hurting

Po pół godzinie napisałam do Junhyunga, by przyszedł szybko do mojego pokoju. Tak zrobił. Nic nie mówił, stał i wpatrywał się we mnie. Jedynie jego wzrok zdawał się pytać "i co, do czego doszłaś?".
- Przesłuchałam piosenkę - oznajmiłam - nie wiem, co zamierzałeś mi przez to przekazać, wiem tylko, że ten tekst opisuje idealnie moje uczucia.
- Bingo. Gratuluję, zgadłaś. O to chodziło. Zamierzałem pokazać ci, że wiem, co czujesz - Junhyung wyszczerzył zęby w uśmiechu.
Zastanawiałam się, czy naprawdę zgadłam, czy tylko to wymyślił, bym wreszcie mu się oddała.


Park Jaebeom (Jay Park)

Wychodziłem z dormu trenerów, kiedy złapał mnie Rain.
- O, dobrze, że cię widzę. Mam problem, jakby to powiedzieć... damsko-męski, potrzebuję twojej porady -wyrzucił z siebie wszystko na jednym oddechu, aż się zdziwiłem, bo zwykle wypowiadał się nadzwyczaj spokojnie, starannie dobierając słowa.
- Eh... no spoko... tylko wiesz, ja nie jestem wróżka "dobra rada" - przypomniałem - na laskach to się znam tyle, żeby wyrwać, przelecieć i sayonara!
- Wiem. Wiem, że tak robisz - rzucił Rain oskarżycielsko (?).
Zabrzmiało jak zarzut i poczułem się jakoś głupio. Postanowiłem zostawić tę kwestię.
- No, to o co chodzi? - zapytałem.
- Może wyskoczymy gdzieś później? Na piwo? Po moich zajęciach z B2ST.
- Później nie mogę, idę na casting.
- Jaki kurwa casting?
- Kojarzysz Jaemi? To ta laska z klubu. Poderwałem ją wtedy, co poszliśmy poruchać, a ty zabrałeś Stephie.
- Ok, i co z tą laską?
W tym momencie minął nas Joker, jak gdyby nigdy nic, pewnym krokiem opuszczając dorm trenerów.
- Rain hyung i Jay hyung! Cześć - ukłonił się i odszedł, a my byliśmy zbyt przejęci analizowaniem sytuacji, by mu odpowiedzieć.
- Ej, ostatnio codziennie go tutaj widzę - stwierdził Rain.
- Racja. Sam rzadko tu jestem, a jak już, przeważnie spotykam Junhyunga - zauważyłem.
- Podejrzane... Gadaj lepiej, co z Jaemi.
- Eh... to dziwna sprawa. Poprosiła mnie, żebym z nią poszedł na casting modelek. Bała się, bo kiepsko zna tę agencję i chciała przyjść z "obstawą".
- W ogóle nie powinna tam łazić.
- Tak jej powiedziałem.
- I co? Zdenerwowała się. A ty uległeś.
- Hyung, jakbyś tam był!
- Ja bym z nią nigdzie nie szedł. Pewnie chodzi jej tylko o to, by pochwalić się swoimi znajomościami. Kto nie zatrudniłby dziewczyny Jay Park'a?! Wykorzystuje cię, żeby zrobić karierę.
Niestety, słowa Rain'a brzmiały bardzo prawdopodobnie... Że też wcześniej o tym nie pomyślałem!
- Uważasz, że byłaby do tego zdolna?
Czemu nie! Coś za coś, ona dała się przelecieć na imprezie, ty dasz jej przepustkę do lepszego świata. Przykro mi, to tak działa...
- Masakra...
- Zastanów się jeszcze, a ja lecę poprowadzić zajęcia.
Nie było nad czym się zastanawiać. Napisałem Jaemi, że coś mi wypadło i zdecydowałem się iść z Jihoonem na piwo. Jeszcze nie wiedziałem, że będę żałować tej decyzji.

OD AUTORKI:

To ten moment, kiedy potrzebuję pomocy moich drogich czytelników:) Tak, tak, w ankiecie. 

Oto piosenki z 3go konkursowego odcinka: 

B2ST - "Beautiul night" - https://www.youtube.com/watch?v=HRps4gE29Ns 

Boyfriend - "On&On" - https://www.youtube.com/watch?v=DMBWex5v1fE

15 komentarzy:

  1. Myślałam, że z Rain'a to taki lowelas i nie odpuści sobie żadnej dziewczyny. Ale jak widać, Stephanie nie jest jego wybranką... (tym lepiej dla Youngmina, któremu kibicuję;) Na tego Jezusa to przypomniał mi się ten z Top model;) A co do Taemin'a to bardzo ładnie się zachował względem Jiyeon;) No i fajnie, że się pogodzili:))) Sama się dziwię, że to przyznaję, ale Junhyung miał sporo racji w tym, co powiedział Hyun'ie. Może coś do niej dotrze? I może Joker będzie chciał nawiązać powazniejsza relację;)
    A oglądałaś może mv do ,,Jackpot" Boyfriend? Muszę przyznać, że chłopaki naprawdę sexy wyglądają w tym teledysku;) A Ty co o tym myślisz?;)
    P.S. Oczywiście pomogłam Ci w ankiecie (mam nadzieję, że dokonałam obiektywnego wyboru;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, to jakaś szansa dla bliźniaków:)
      Haha :D Chciałam, żeby Taemin był taką dobrą duszą, a przy okazji te jego "śmieszne" żarciki. Wywnioskowałam po komentarzach, że wszyscy chcą, by Hyuna i Junhyung się pogodzili, więc postanowiłam działać w tym kierunku... Tak poza tym, zapowiadam scenę +18 na przyszły rozdział:D
      Ja też uważam, że w "Jackpot" wyglądają świetnie, jakoś... doroślej i piosenkę też lubię!
      Dzięki za pomoc w ankiecie:)
      PS mam nadzieję, że wstawisz coś u siebie w długi weekend!^^

      Usuń
    2. Yes! W końcu między Hyuną a Junhyung'iem coś poważnego się szykuje!!! Bardzo się cieszę z tego powodu;) No i super, że będzie scena 18+ (hehehe zboczona ja;)! A tak na serio, to liczę na to, iż powoli ta dwójka zacznie dostrzegać, że jest sobie przeznaczona... No i może coś z Taemin'em i Jiyeon ruszy;)
      To prawda, Boyfriend wyglądają dojrzalej i piosenka też jest niezła, zważając na fakt, iż jest japońska. Rzadko takowe są warte uwagi;)
      Ja też mam nadzieję, że coś mi się uda wstawić, ale nie obiecuję, ponieważ muszę trochę pomóc mamie (czyt. aby móc pójść na koncert 24K;) no i jeszcze wziąć się za pisanie biznesplanu na mój ogun (ciężkie życie studenta:(). Ale postaram się chociaż zacząć coś pisać w sobotę;)

      Usuń
    3. Wiadomo, że te sceny najlepsze, chociaż nie cieszę się, że muszę to opisać, bo nigdy mi nie wychodzi tak, jakbym chciała xD o Jiyeon i Taeminie też mam zamiar trochę napisać:)
      Rozumiem, ach, czego się nie zrobi dla koncertu! Na studiach też mam dość napięty tydzień:( To trzymam kciuki, żebyś znalazła czas i coś w sobotę napisała:)

      Usuń
    4. Nie wiem o co chodzi, że wyświetla mi się na bloggerze twój komentarz, a tutaj nie:/ Może jakaś awaria blogger'a chwilowa, jakbyś mogła to spróbuj go dodać jeszcze raz, a jak nie chce ci się (xD) to odpowiadam, że dziękuję, postaram się tej sceny nie spieprzyć i że w długi weekend chcę się zabrać za 2gi rozdział the song of love:)

      Usuń
    5. A nie wiem dlaczego się nie dodało. Jakoś mi się wyświetlało, że jest wszystko spoko, ale teraz już tego nie ma...dziwne... Najlepsze (najgorsze) jest to, że nawet nie pamiętam co odpisałam;) Ach, ta skleroza...:) Mimo wszystko, trzymam za Ciebie kciuki i postaram się nie zawieść również Ciebie;)
      P.S. Ta elektronika często człowieka zawodzi;) Tak samo, jak wypełniam twoje ankiety (głosowania), to muszę kilka razy klikać, aby się w końcu dodało;)

      Usuń
    6. Mi się pojawia na bloggerze "dodaj opinię", jak zaraz dodam, to zobaczą xD A czasami mi się podwójnie kom publikuje i muszę usuwać.
      Dziś teaser vixx wyszedł! ja już chcę mv:]

      Usuń
    7. A! Widziałam i też już chcę mv;) VIXX i mundury to strzał w dziesiątkę;) Chociaż, do tej pory wspominam najlepiej koncept z garniturami bez koszul do ,,Chained up'';)))

      Usuń
    8. O tak, to był bardzo przyjemny dla oka koncept:) A tak poza tym to do "Voodoo doll" też mi się podobał

      Usuń
    9. Przepraszam, że tak odpisuję, ale nie mogę się powstrzymać, przed oznajmieniem, że również lubiłam tą erę;) I to jest chyba moja ulubiona ich piosenka (od obejrzenia tego teledysku, pokochałam ten zespół;).

      Usuń
    10. Nie masz za co przepraszać, o VIXXach to ja mogę gadać bez końca :D Też najbardziej mi się podoba "Voodoo doll" z ich piosenek (z tych z mv) i z nowszych to Fantasy:)

      Usuń
  2. Taemin taki pomocny chłopczyk ^^ kibicuję mu i jiyeon :* tak samo jak Youngminowi (nie wiem jak to odmienić)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że Raina nie poniosło. Tak będzie najlepiej. ^^
    Oj ten appa na pewno chciał też dobrze. Ale mimo wszytsko kto by się nie wściekł na miejscu Jiyeon.
    Ojej jak się cieszę z tego jak Taemin dogadał się z Jiyeon. To takie cudowne. *__*
    Ah ten Joker i Hyuna.. Czy oni kiedyś się dogadają w 100 procentach? :D
    A co do Jaya.. Nie powinien słuchać Raina. ;-; Zaś się pewnie potną z Jaemi. :/ Smutek :<
    Zagłosowałam w ankiecie <3 Pragnę całym sercem teraz wygranej Beast. :D
    Weny i czekam na kolejny rozdział. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Jiyeon i Taemin są dość bezproblemowi;) W przeciwieństwie do Hyuny i Junhyunga:D
      Jay rzeczywiście pożałuje swojej decyzji... A Rain nie chciał źle, po prostu sytuacja ze Stephie go zdenerwowała i foch ogólny na dziewczyny xD
      Dziękuję za twój głos! Chyba Beast'om szykuje się 1wsza nagroda:)
      Mam ciężki tydzień i to z tego powodu jeszcze nie przeczytałam 2 rozdziałów u ciebie, wezmę się za nadrabianie jutro, a może uda mi się (mam nadzieję!) jeszcze dziś^^

      Usuń