27/12/2017

eyes wide open (epilog)

2 LATA PÓŹNIEJ

                - Mia! Mia! Mia! - usłyszała nawoływania i to sprowadziło ją z powrotem na ziemię z obłoków, w jakich bujała.
- Taaak? - spytała.
O nie, znowu w ten pretensjonalny sposób przeciągała litery. Czasami zachowywała się jak prawdziwa gwiazda, taka ze swoimi humorkami i niezbyt uprzejmymi nawykami. Chociaż starała się z tym walczyć i pokazać, że mimo odnoszonych sukcesów nie stała się zarozumiała, musiała przyznać, że jej pewność siebie z każdym kolejnym wygranym konkursem wzrastała. Mia z uśmiechem stwierdzała: jestem dobra, naprawdę jestem dobra! Wiele razy to sobie powtarzała i powoli zaczynał w to wierzyć.
- Już gotowa? - zapytał jeden z organizatorów konkursu - zaraz wchodzisz na scenę.
- Pewnie! - odpowiedziała.
Niecierpliwie czekała na ten moment. Od tego konkursu zależało wiele, na przykład to, czy weźmie udział w międzynarodowym. A bardzo chciała. Przez kilka chwil wpatrywała się w swoje odbicie w lustrze. W ciągu ostatnich dwóch lat jej twarz nabrała innego wyrazu, była po prostu poważniejsza. Mia zapuściła też włosy. Miękkimi falami opadały za ramiona, nie zaplatała ich zazwyczaj, czasami tylko wpinała w nie ozdobne spinki, na przykład dzisiaj, srebrne kokardki, które idealnie pasowały do sukienki. O tak, była gotowa. Zdecydowanie odwróciła się od lustra i stanęła przy schodkach prowadzących na scenę.
- A oto występ kolejnej uczestniczki, uczennicy szkoły muzycznej w Seulu, zwyciężczyni wielu wokalnych konkursów, w piosence The Sounds "Something to die for", Shin Mia! Brawa! - zapowiedział ją prowadzący.
Oklaski wypełniły amfiteatr, kiedy pojawiła się na scenie. W pierwszej chwili reflektory ją oślepiły, nic nie widziała, zupełnie nic. Lecz jakoś doszła do stojaka z mikrofonem. A zaraz potem popłynęła muzyka. I światła powoli się rozproszyły. Mia śpiewała i obserwowała publiczność. Niby jak miałaby znaleźć swoich bliskich w tym tłumie? Niemożliwe. Lecz... była już przy refrenie, kiedy zobaczyła twarz Angelene, a obok obejmującego ją Sunwoo. Mimo, że kłócili się czasami, kochali się i szanowali. Przy nich natomiast stał Dongwoo i Jinhee, którzy rok temu wspólnie zamieszkali, Jinyoung z Mikyeon w zaawansowanej ciąży, Junghwan z Sooji, swoją narzeczoną zapoznaną podczas pobytu w Stanach, Inyoung i Chansik, na nowo w sobie zakochani. Mimo wszystko Mia czuła się lekko zawiedziona, dopóki wreszcie nie zobaczyła w tłumie tej konkretnej twarzy. Siwan był tu ze swoją starszą siostrą i ich młodszym rodzeństwem. Nie odrywał wzroku od Mii i tylko dzięki temu wreszcie ściągnął na siebie jej spojrzenie. W tym momencie rozpromieniła się cała. Obecność Siwana radowała ją niczym sama wygrana w konkursie. Na koniec Mia ukłoniła się nisko i znowu posypały się oklaski. Przez krótki czas pozostała w tej pozycji. A kiedy wyprostowała się z powrotem zobaczyła poruszony tłum, swoich bliskich z ich przyjaciółmi i dłonie Siwana ułożone w serce.


OD AUTORKI:

Tak, wiem, że epilog był krótki. Ale naprawdę, miałam go nie pisać, chciałam tylko na koniec wspomnieć o tym, jak bohaterom potoczyło się życie:) 

Jeszcze raz dziękuję wszystkim dodającym mi wsparcia komentarzami podczas tego opowiadania i zapraszam na kolejne, z którym ruszam od przyszłego tygodnia:) (prolog był opublikowany wcześniej). 

Jest to opowiadanie o zespole Pentagon, w konkretnie o E'Dawnie, chociaż pojawiają się też inni, akcja natomiast dzieje się tak jakby dwutorowo, bo akcja co drugiego rozdziału dzieje się przed 3 miesiącami , pozostałe aktualnie. A co do gatunku to chyba przede wszystkim romans i dramat:) Jestem ciekawa, czy polubicie to opowiadanie, bo przyznam, że mam do niego sporo planów:)

 Pozdrawiam<3

4 komentarze:

  1. Epilog krótki, ale co tu więcej dodać. Najważniejsze, że wszyscy szczęśliwi. :D Bardzo kochałam to opowiadanie, bo w trakcie niego uświadomiłam sobie Jinyounga jako UB,a jednak opowiadań o b1a4 nie ma za dużo... To smutne. ;; Sama może kiedyś napisze, bo jest plan, ale obecnie mam co pisać i to też boli. :D
    Ale do rzeczy. Będę tęsknić za tym opowiadaniem, choć nie mogę doczekać się tego nowego. E'Dawn często na mnie źle działa a tu czuje, że będzie niesamowity. *_* Weny i czekam na pierwszy rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciszę się, że rozumiesz, nic więcej nie było do dodania, skoro już przedtem dobrze poukładało się wszystkim wszystko:)
      Rzeczywiście, niewiele o nich jest... to był też jeden z powodów czemu ich wybrałam (poza tym, że kocham CNU:D). O, dzięki mnie biasów ci przybywa albo awansują:) To miłe! <3 Super by było jakbyś też napisała o B1A4:)
      Dziękuję ci jeszcze raz za tyle wsparcia i za wspaniałe komentarze!<3
      I postaram się, żeby E'Dawn często źle działał:]
      1 rozdział już gotowy na opublikowanie w swoim terminie:)

      Usuń
  2. Rzeczywiście króciutki ale dobrze jest dopowiedzieć historię bohaterów z którymi przychodzi nam się żegnać :) życzę dużo pomysłów na kolejne opowiadania i udanego nowego roku !

    OdpowiedzUsuń